George Russell rozpoczął wyścigowy weekend na Florydzie w wymarzony sposób, wykręcając najlepszy czas pierwszego treningu.
FP1 w pigułce:
- tor był bardzo śliski,
- Russell stracił trochę czasu przez wymianę w obszarze kierownicy,
- de Vries przejechał tylko 10 kółek,
- Hulkenberg rozbił bolid,
- Mercedesy pod koniec wskoczyły na szczyt.
Zgodnie z oczekiwaniami otwierająca zmagania na Miami International Autodrome sesja przebiegła w upalnych warunkach, gdyż lokalne termometry wskazywały 29 stopni Celsjusza, natomiast odnowiona nawierzchnia była rozgrzana do 49 stopni. Nie powstrzymało to jednak kierowców przed błyskawicznym zabraniem się do pracy, początkowo przy użyciu opon twardych i pośrednich.
Niemal od razu po wyjeździe z alei problemy zaczął zgłaszać George Russell. Brytyjczyk sprawdzał testowy element układu kierowniczego, który okazał się zbyt ciężki i nie działał w należyty sposób, przez co zawodnik Mercedesa musiał zjechać do garażu w celu wymiany przekładni.
W sekwencji zakrętów nr 11-12 obrócił się Nyck de Vries, któremu udało się uniknąć kontaktu ze ścianą. Sędziowie odnotowali potencjalnie niebezpieczny sposób, w jaki Holender wrócił na właściwą linię, ale nie podjęli żadnych działań. Wielu kierowców miało okazję do pozwiedzania poboczy ze względu na nikłą przyczepność szczególnie poza optymalnym torem jazdy, na co uwagę zwracał m.in. Max Verstappen.
W połowie sesji zawodnicy zaczęli wyjeżdżać na tor na miękkich oponach, których nie używali przez pierwsze 30 minut. Symulacja szybkich przejazdów została zakłócona przez Nico Hulkenberga, który padł ofiarą śliskiej nawierzchni, tracąc kontrolę nad bolidem i rozbijając go w zakręcie nr 3. Po wznowieniu jazd na zegarze pozostało 18 minut, a krótki pojedynek o pozycję na torze stoczyli Verstappen i Lewis Hamilton.
Do końca treningu kierowcy kontynuowali oswajanie się z trudnymi warunkami, które ponownie sprawiły im trochę problemów, m.in. Alexowi Albonowi w T17. Na kilkadziesiąt sekund przed flagą w szachownicę niezłe próby wykonali reprezentanci Mercedesa, którzy uplasowali się na szczycie tabeli z czasami. Najlepszym rezultatem popisał się Russell, który wyprzedził Hamiltona i Leclerca.
W samej końcówce nerwowo zrobiło się w kokpicie Yukiego Tsunody, który wyraził przez radio swoją frustrację po tym, jak został przyblokowany przez jednego z kierowców Alpine.
Ładowanie danych