George Russell otworzył weekend F1 w Meksyku z najlepszym wynikiem w pierwszym treningu. Podczas sesji obejrzeliśmy dwie czerwone flagi, w tym jedną z powodu dziwnego wypadku.
FP1 w pigułce:
- w sesji wystartowali Shwartzman, Bearman, Drugovich, Antonelli i O’Ward,
- zabrakło Zhou, Leclerca, Alonso, Hamiltona i Norrisa,
- dwie czerwone flagi,
- kolizja Albona i Bearmana,
- Verstappen z problemami z silnikiem,
- Russell z najlepszym czasem.
Pierwsza z piątkowych sesji rozpoczęła się przy temperaturach powietrza i asfaltu wynoszących odpowiednio 18 i 43 stopnie. Początek upłynął w głównej mierze pod znakiem przejazdów na twardych oponach.
Już po zaledwie pięciu minutach na torze pojawiła się czerwona flaga, która została wywieszona w celu uprzątnięcia śmieci, które znajdowały się na głównej prostej. Porządkowi sprawnie uporali się z usunięciem niebezpiecznych obiektów i już po kilku minutach kierowcy mogli powrócić na tor.
Nie było jasne, skąd wzięły się te odłamki, choć jakimś tropem było to, iż mechanicy Red Bulla sprawdzali bolid Maxa Verstappena. Potwierdziło się natomiast, że na części najechał Andrea Kimi Antonelli.
Kolejna czerwona flaga została wywołana przez nietypowy wypadek z udziałem Alexa Albona i Olivera Bearmana. Taj napotkał Brytyjczyka w sekcji esek i gdy odpuścił na krawężniku, to jego samochodem rzuciło. Po drodze trafił jeszcze w rywala - którego obwinił za incydent - a następnie z impetem uderzył w barierę. Zniszczenia Williamsa były o wiele większe, ale również Ferrari nie nadawało się do dalszej jazdy.
Na półmetku autorem najlepszego czasu był Carlos Sainz (1:19.407), a czołową trójkę uzupełniali George Russell (1:19.518) i wyeliminowany z dalszego udziału Alex Albon (1:19.812).
Po usunięciu rozbitych bolidów oraz oględzinach bariery przygotowania wznowiono na 24 minuty przed końcem. Ich drugą część większość zawodników rozpoczęła od wyjazdu na oponach miękkich, co przyniosło poprawę rezultatów.
W międzyczasie kłopoty z jednostką napędową zgłosił Max Verstappen, który przez radio podał nieprzyjemny komunikat o braku mocy. Już po FP1 usterkę potwierdził Red Bull, który teraz będzie przyglądał się sprawie.
Najszybszym kierowcą pierwszego treningu finalnie został George Russell (1:17.998), a za nim znaleźli się Carlo Sainz (1:18.315) i Yuki Tsunoda (1:18.699).