Po problemach w pierwszym treningu na swoje miejsce wrócił Lewis Hamilton, który wraz ze swoim zespołowym kolegą znalazł się na szczycie stawki.

Po dość chaotycznym FP1 przyszedł czas na FP2. Dlaczego chaotycznym? Otóż kilkakrotnie stewardzi byli zmuszeni do wywieszania żółtej czy nawet czerwonej flagi. Poważniejsze wypadki zaliczyli Carlos Sainz i Nicholas Latifi.

O ile Hiszpanowi udało się jeszcze doczołgać do swoich mechaników, tak Kanadyjczyk był zmuszony do wyjścia z samochodu i przedwczesnego zakończenia sesji. Pościgać postanowili się także Romain Grosjean i Charles Leclerc. Kierowca Ferrari był zmuszony do wyjazdu poza tor w zakręcie numer 2, w celu uniknięcia wypadku. 

Na torze było dość ciepło. Temperatura toru na początku sesji wynosiła blisko 38 stopni Celsjusza, a o 10 stopni niższa była temperatura powietrza. Oznaczało to, że nawierzchnia była gorętsza aż o 15 stopni w stosunku do pierwszej sesji. 

Kierowcy szybko zaczęli wyjeżdżać na okrążenia instalacyjne. Pierwszym, który się wychylił z garażu był Romain Grosjean, a chwilę po nim na torze pojawił się Lando Norris. 21-letni kierowca na oponach pośrednich poprawił wykręcił czas 1:36.130, czyli blisko 3 sekundy szybszy, niż zawodnik Haasa. Chwilę później 1:36:065 z dwoma poważnymi błędami w dwóch ostatnich zakrętach miał na swoim stoperze Valtteri Bottas. Po dziesięciu minutach za pierwszą dwójką plasowali się Kimi Raikkonen i Daniił Kwiat. 

Szybko z naprawą samochodu poradzili sobie w McLarenie. Carlos Sainz już zaledwie kilka minut po rozpoczęciu FP2 wyjechał na tor, jednak jego czas dawał mu wynik lepszy tylko od Grosjeana. Muskuły postanowił na pośrednich oponach naprężyć Lewis Hamilton. Brytyjczyk z 1:34.890 okupował pierwsze miejsce z ponad sekundą przewagi nad kolegą z zespołu. Dobrze spisał się także Daniel Ricciardo, który dzięki rekordowi w drugim sektorze rozdzielił Mercedesy. 

Pierwszy poważniejszy błąd zaliczył Lance Stroll. Kanadyjczyk w 15. minucie drugiego treningu źle najechał na tarkę w trzynastce i postawił swoje auto bokiem. Po 17 minutach FP2 jedynym kierowcą bez czasu był rodak Strolla, czyli Nicholas Latifi. Mechanicy Williamsa wciąż zmagali się ze skutkami jego wypadku z FP1, jednak na szczęście udało im się dość szybko z tym uporać. 

 

Jako pierwszy próbę na miękkich oponach wykonał Valtteri Bottas. Fin dzięki rekordowi we wszystkich sektorach wyprzedził Brytyjczyka aż o sekundę i jako pierwszy w ten weekend złamał barierę 1:34. Chwilę później czas Bottasa poprawił Hamilton, który prowadził z czasem 1:33.786. Przeważyły błędy Valtteriego w ostatniej sekcji toru, gdy w dwóch ostatnich zakrętach dość mocno nim zarzuciło, przez co stracił dużo czasu. 

Kilka minut później Hamilton podjął się kolejnej próby poprawienia czasu. Sześciokrotny mistrz świata po pierwszych dwóch sektorach poprawiał się o ponad pół sekundy, ale zablokowanie lewej przedniej opony w zakręcie numer 13 zrujnowało jego szybkie okrążenie. Natomiast tego samego błędu nie powtórzył Bottas. Były kierowca Williamsa poprawił swoje poprzednie okrążenie i z 1:33.519 przejął rolę lidera. Fin znów się męczył w ostatnim zakręcie, w którym przez szeroki wyjazd stracił cenne setne części sekundy. 

Wydarzenia na torze znacznie się uspokoiły. Zespoły skupiły się na szybkich przejazdach, co dość mocno przetasowało układ sił w stawce. W okolicach środka tabeli zakręcili się kierowcy Williamsa, a do TOP 10 udało się dobić kierowcom Ferrari. Czasy Leclerca i Vettela pozwoliły im na zajmowanie 7. i 9. miejsca i różnica między Monakijczykiem i Niemcem wynosiła 0.1s.

Na duże problemy z przyczepnością skarżył się przez całą sesję inżynierom Max Verstappen. Holender szukał cały czas gripu, co przepłacił obrotem w zakręcie numer 14. Dobrze na szybkich próbach poradzili sobie kierowcy McLarena. Carlos Sainz i Lando Norris dobili się do 4. i 5. lokaty, a przed nimi znajdowali się tylko kierowcy Mercedesa i mocny w FP2 Daniel Ricciardo. Kierowcy Renault łącznie wykręcili po 50 minutach tylko 15 okrążeń, czyli mniej od chociażby Antonio Giovinazziego, Kevina Magnussena, Daniiła Kwiata czy obu kierowców McLarena. 

Bardzo słabo wyglądało szybkie okrążenie Lance'a Strolla. Reprezentanty Kanady po przejeździe na miękkich oponach był dopiero na odległym 17. miejscu i za nim plasował się jedynie duet z Haasa i Antonio Giovinazzi. Jego czas był o blisko sekundę gorszy od wyniku Sergio Pereza. Ostatnie 40 minut upłynęło pod znakiem dłuższych przejazdów, głównie na miękkich oponach, a żaden z kierowców nie poprawił swojego czasu.

Pełne wyniki FP2:

PozycjaKierowcaZespółCzas (opony)Okrążenia
1.Valtteri BottasMercedes1:33.519 (S)37
2.Lewis HamiltonMercedes+0.267 (S)33
3.Daniel RicciardoRenault+1.058 (S)27
4.Carlos SainzMcLaren+1.204 (S)36
5.Lando NorrisMcLaren+1.328 (S)33
6.Sergio PerezRacing Point+1.371 (S)35
7.Max VerstappenRed Bull+1.529 (S)30
8.Charles LeclercFerrari+1.533 (S)35
9.Esteban OconRenault+1.620 (S)28
10.Sebastian VettelFerrari+1.664 (S)35
11.Pierre GaslyAlphaTauri+1.691 (S)35
12.Alex AlbonRed Bull+1.723 (S)31
13.Daniił KwiatAlphaTauri+1.942 (S)37
14.Kimi RaikkonenAlfa Romeo+1.997 (S)33
15.Nicholas LatifiWilliams+2.044 (S)31
16.George RussellWilliams+2.046 (S)30
17.Lance StrollRacing Point+2.108 (S)34
18.Kevin MagnussenHaas+2.210 (S)32
19.Antonio GiovinazziAlfa Romeo+2.534 (S)36
20.Romain GrosjeanHaas+3.339 (S)32