Dwa McLareny zajęły dwa pierwsze miejsca w najbardziej reprezentatywnym treningu F1 przed GP Bahrajnu 2025. W sesji działo się sporo, gdyż rano wielu zawodników nie zasiadło w swoich kokpitach. Najciekawszym wydarzeniem był problem z kierownicą, którego doświadczył Fernando Alonso.
FP2 w pigułce:
- pokaz mocy w wykonaniu McLarena,
- wypadająca kierownica Alonso
- Verstappen narzekający na hamulce,
- sporo wycieczek kierowców poza tor.
Drugi trening w Bahrajnie to zawsze ta sesja, która pokazuje najwięcej, bowiem rozgrywana jest po ciemku, niczym kwalifikacje i wyścig. Temperatury powietrza i asfaltu w momencie rozpoczęcia sesji spadły już trochę i wynosiły odpowiednio 31 oraz 36 stopni. Do gry wrócili też etatowi kierowcy, którzy oddali miejsce podczas FP1 juniorom. Zawodnicy, którzy dopiero teraz wsiedli do bolidu, to Alonso, Bearman, Leclerc, Russell, Sainz i Verstappen.
Już na początku Antonelli, Russell i Verstappen wyjechali na miękkiej mieszance. Holender pokrył pierwszy sektor purpurą, lecz odpuścił okrążenie po błędzie w T11.
Niecodzienną sytuację obserwowaliśmy w kokpicie Alonso. Hiszpan narzekał na kierownicę, a po chwili ta po prostu wypadła. Dwukrotny mistrz opanował sytuację i zanurkował do alei serwisowej. Chwilę później kolejna rzecz nie zagrała – tym razem u Norrisa, który zgłosił, iż musi wymienić kask. Aston Martin poinformował później, że w samochodzie Alonso wymieniane są elementy układu kierowniczego, co oczywiście nie ułatwiało sytuacji Hiszpana, który nie brał udziału w FP1.
Realizator miał sporo roboty, ponieważ kierowcy raz za razem zaliczali drobne przygody, a we znaki oczywiście dawały się zakręty nr 9 i 11. Po 20 minutach w tabeli przewodził Russell przed Hamiltonem i Antonellim. Reprezentant Ferrari ustanowił swój najlepszy czas na pośredniej mieszance, w przeciwieństwie do zawodników Mercedesa.
Po raz kolejny z bardzo dobrej strony pokazał się Albon, który uplasował się na szczycie tabeli czasów. Chwilę później, ze sporym zapasem, przeskoczył go Verstappen. Wciąż czekaliśmy jednak na okrążenia kierowców McLarena, a gdy pomarańczowe bolidy w końcu pokazały moc, to zwyczajnie nie było czego zbierać.
Piastri okazał się szybszy od Norrisa, a strata trzeciego Russella do lidera wynosiła aż 0,527 sekundy. Obiecująco po raz kolejny zaprezentował się Hadjar, który wskoczył na P5. Francuz uzyskał lepszy czas nawet od Verstappena. Tsunoda przejechał kółko na softach trochę później i stać go było jedynie na P17.
Nie był to pierwszy raz, kiedy na swój samochód narzekał panujący mistrz, który tym razem przekazał zespołowi, że w ostatnim zakręcie nie działają hamulce, a pod koniec treningu ponownie skrytykował ich pracę. Dużo później od reszty, ze względu na problemy, swoją szybką próbę podjął Alonso. Najstarszy spośród kierowców uzyskał jedynie 15. lokatę, lecz był znacznie szybszy od swojego zespołowego kolegi.
Po okrążeniach pomiarowych zawodnicy klasycznie przystąpili do badania tempa na długich przejazdach i wtedy obyło się bez większych przygód. Najciekawszych wrażeń dostarczył Russell, bowiem najpierw zaliczył piruet, a potem pojechał bardzo blisko za Verstappenem, co zauważył Piastri.
Druga sesja w Bahrajnie pokazała, że faworyt jest jeden - ten sam co na papierze. To co prawda tylko trening, aczkolwiek McLaren wyraźnie naprężył muskuły na jednym okrążeniu.
Ładowanie danych