Lando Norris okazał się najlepszym zawodnikiem drugiego treningu F1 przed Grand Prix Austrii 2025, a Oscar Piastri był odrobinę wolniejszy. Po zakończeniu sesji przed oblicze sędziów będzie musiał udać się Lewis Hamilton, który zaliczył wpadkę, blokując Kimiego Antonellego.
FP2 w pigułce:
- nietypowa usterka Lawsona,
- Hamilton wezwany za niebezpieczne blokowanie Antonellego,
- dobijanie u Alonso,
- problemy Gasly'ego,
- Norris z najlepszym czasem.
Druga sesja Red Bull Ringu rozpoczęła się przy lekkim zachmurzeniu i temperaturze powietrza wynoszącej 26 stopni. Nawierzchnia toru na początku treningu nagrzana była do 38 stopni. Pomimo chmur ryzyko deszczu nie było wielkie i ostatecznie zawodnikom udało się przejść przez trening suchą stopą.
Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem wyjazdów na oponach twardych, a wyjątek od tej reguły stanowili Hulkenberg, Ocon, Bearman, Colapinto i Russell, którzy otwierające okrążenia pokonywali na mieszankach pośrednich.
Już na samym początku problemy techniczne dopadły Liama Lawsona, w którego samochodzie na okrążeniu wyjazdowym doszło do zblokowania koła i awarii układu kierowniczego, co zmusiło kierowcę do wizyty u mechaników. Była to dziwna sytuacja, gdyż Nowozelandczyk od razu doświadczył mocniejszego i długotrwałego przyblokowania, a nie standardowego przytarcia. Na szczęście później mógł kontynuować jazdę.
Na brak przygód nie mógł narzekać także Charles Leclerc, który najpierw powiadomił swojego inżyniera o kłopotach z hamowaniem przed zakrętem numer 1, a chwilę później przestrzelił punkt, w efekcie czego musiał ratować się ucieczką na żwirowe pobocze w zakręcie numer 6.
Trening nie zaczął się najlepiej również dla drugiego z kierowców Scuderii. Lewis Hamilton przekazał ekipie, że z nieznanej mu przyczyny wyraźnie czuje całkowity brak dobrego tempa, a potem dość niebezpiecznie zblokował Kimiego Antonellego. Włoch musiał wykonać unik, a Brytyjczyk po zakończeniu sesji stawi się u sędziów i złożyć wyjaśnienia.
Aktualizacja: Arbitrzy szybko uporali się z tą sprawą i przyznali Brytyjczykowi ostrzeżenie, gdyż ten od razu zauważył swój błąd, plus do zajścia doszło w treningu.
Do grona kierowców skarżących się przez radio dołączył także Max Verstappen, który zauważył, że jego bolid zjeżdża do lewej strony. Później to samo zrobili też Fernando Alonso i Pierre Gasly. Hiszpan twierdził, że auto zbyt mocno dobija do podłoża, a Francuz w ostatniej fazie raportował, iż coś się chyba zepsuło, bo maszyna w paru miejscach dawała fatalne odczucia.
W miarę zbliżania się do połowy treningu coraz więcej kierowców postanowiło wykonać przejazdy na oponach oznaczonych czerwonym paskiem. Na półmetku sesji liderem tabeli czasów był Lando Norris, a jego wynik, 1:04.580, utrzymał się na szczycie już do samego końca. Szybkie próby pokazały, że McLaren ponownie jest bardzo dobrze dysponowany - Oscar Piastri był o 0,15 sekundy wolniejszy.
Początkowo trzecim najszybszym kierowcą był Lance Stroll, ale później przeskoczył go Max Verstappen, zamykając pierwszą trójkę. Dopiero szósty był za to George Russell, który rano miał najlepszy wynik. Zaskoczył za to Bortoleto, któremu udało się wbić do top 10, a konkretnie - na 8. pozycję.
Oliver Bearman, Nico Hulkenberg oraz Franco Colapinto - Argentyńczyk stracił aż 1,5 sekundy na stosunkowo krótkim torze w Austrii.
W drugiej połowie sesji zawodnicy wrócili do opon twardych i pośrednich sprawdzając tempo swoich samochodów na długich przejazdach, gdzie królowały McLareny. Trudno za to ocenić, kto będzie głównym rywalem stajni z Woking, gdyż grupa pościgowa była dość blisko siebie, aczkolwiek całkiem nieźle wypadły oba Ferrari.
Ładowanie danych