Carlos Sainz z najlepszym czasem zamknął piątkowe jazdy na torze Monza.
FP2 w pigułce:
- Stroll z usterką techniczną,
- kierowcy ponownie narzekali na tłok,
- Perez zaliczył kolejną wpadkę,
- Sainz zakończył trening na czele.
Warunki atmosferyczne względem poprzedniej sesji nie różniły się diametralnie, gdyż temperatura powietrza i nawierzchni oscylowała w tym przypadku w granicy 26 i 33 stopni Celsjusza.
Po lekko ponad 4 minutach jazd na torze wywieszona została czerwona flaga, a sprawcą całego zamieszania okazał się Lance Stroll, który doświadczył defektu układu paliwowego.
Dla Kanadyjczyka jest to o tyle niekorzystna sytuacja, iż po oddaniu FP1 w ręce Felipe Drugovicha do jego dyspozycji przed kwalifikacjami pozostanie wyłącznie 60 minut przygotowań podczas sobotniego FP3.
W trakcie 2. treningu kierowcy znacząco przyśpieszyli, gdyż wreszcie doczekaliśmy się realistycznych prób kwalifikacyjnych przy użyciu najbardziej miękkiej mieszanki. Z uwagi na alternatywny przydział ogumienia ekipy starają się oszczędzać komplety podczas piątkowych zajęć.
W ostatnich minutach o swoim istnieniu postanowił natomiast przypomnieć Sergio Perez, który wybrał się na wycieczkę poboczem w zakręcie Parabolica, jednocześnie wypadając z toru i wywołując kolejną czerwoną flagę. Meksykanin zahaczył o żwir na zewnętrznej, a ten następnie wciągnął go głębiej i sprowadził na barierę.
Finalnie po wznowieniu akcji nie doszło już do poprawy dotychczasowych rezultatów, a najlepszy wynik utrzymał się po stronie Carlosa Sainza, który był tuż przed Lando Norrisem. Na brak reprezentatywnej próby narzekał dopiero 5. Max Verstappen, który ponownie przekomarzał się z Gianpiero Lambiase.