Max Verstappen okazał się najszybszym zawodnikiem drugiego treningu przed GP Bahrajnu, wyprzedzając finalnie Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza.

FP2 w pigułce: 

- Mercedes zdecydował się powrócić do starszej wersji podłogi w bolidzie Hamiltona
- W bolidzie Valtteriego Bottasa udało się zażegnać problemy z silnikiem
- Hamilton zmagał się nie tylko z podskakiwaniem, ale również z hamulcami
- Znakomite tempo Verstappena oraz Leclerca w symulacji kwalifikacji
- Nieźle pokazali się Alonso, Bottas oraz obaj kierowcy Haasa
- Tsunoda wezwany do sędziów za blokowanie Leclerca

Druga sesja treningowa w porównaniu do pierwszej została rozegrana w bardziej reprezentatywnych warunkach, gdyż na godzinę 16:00 czasu polskiego zaplanowana jest zarówno sobotnia czasówka, jak i główne danie weekendu, niedzielny wyścig. 

W trakcie FP2 temperatura powietrza i nawierzchni wynosiła odpowiednio 17 i 24 stopni Celsjusza. W dalszym ciągu sporym utrudnieniem dla kierowców był wiatr, który znacząco wpływał na właściwości jezdne nowych bolidów.  

Wraz z pojawieniem się alei serwisowej zielonego światła na tor zaczęła wyjeżdżać systematycznie cała stawka kierowców, która na starcie zdecydowała się użyć wyłącznie twardych mieszanek. 

W międzyczasie potwierdzono, iż w bolidzie Lewisa Hamiltona zdecydowano się zamontować starszą wersję podłogi, co przełożyło się na późniejszy wyjazd Brytyjczyka na tor. Pomimo wymiany tego elementu siedmiokrotny mistrz świata w dalszym ciągu narzekał na efekt podskakiwania.

Po pierwszej serii przejazdów na miękkiej mieszance na czele tabeli z czasami znajdował się Max Verstappen, który wykręcił rezultat 1:31.936. Czołową trójkę na tym etapie uzupełniali natomiast Charles Leclerc (1:32.023) i Fernando Alonso (1:32.877). 

Pod koniec jazd nie doszło już do żadnych przetasowań w czołówce. Warto odnotować z kolei widoczny progres ekipy Haasa, a także kolejne problemy Lewisa Hamiltona, który ponownie znacząco odstawał od swojego nowego partnera z drużyny. 

Obiecująco zapowiada się również jutrzejszy pojedynek pomiędzy Verstappenem i Leclerciem, których w drugim treningu przedzieliło zaledwie 0.087s. 

Optymistycznych nastroi próżno szukać też w obozie McLarena, który w dalszym ciągu zmaga się ze swoimi problemami, co odbija się na tempie Daniela Ricciardo i Lando Norrisa.

Kierowcy ogólnie uniknęli większych przygód. Jedynie Yuki Tsunoda zablokował Charlesa Leclerca, a potem miał także minimalny kontakt z Lancem Strollem. Cała czwórka po FP2 odwiedzi sędziów.

Ładowanie danych