Drugi trening znów przyniósł nam zaskakujące rezultaty. Górą drugi raz z rzędu był Max Verstappen, a pierwszą trójkę uzupełnili Charles Leclerc i Valtteri Bottas.

Po FP1 trudno było określić, czego się można spodziewać po drugiej sesji treningowej. Kierowcy rano mieli potężne problemy ze znalezieniem przyczepności na torze ze świeżo wymienioną nawierzchnią, a czasy były bardzo dalekie od optymalnych. Najszybszy wynik Maxa Verstappen był ponad 10 sekund wolniejszy (!) od tego wykonanego w wyścigu przez Juana Pablo Montoye w 2005 roku. 

Kierowcy drugą sesję zaczęli głównie na oponach pośrednich, ale róznice między nimi wciąż pozostawały podobne jak rano. Po 10 minutach Valtteri Bottas miał 1,5s. przewagi nad drugim Raikkonenem i aż 10 sekund nad 12. Grosjeanem. Większość poprawiała swoje czasy w porównaniu do FP1, ale wyniki takie jak 1:35 czy 1:36 wciąż były bardzo dalekie od realnych możliwości maszyn. 

Przyczepność toru poprawiała się jednak z każdą minutą, co było widać po progresie kierowców. Na nieco ponad godzinę do końca najszybszy był Alexander Albon z czasem 1:30.872. Tuż za nim plasował się Max Verstappen, więc Red Bull, podobnie jak w FP1, odstawiał stawkę. 

Po pół godziny problemy z hamulcami zaczął zgłaszać Daniił Kwiat. Rosjanin skarżył się na to, że hamulce nie mogą nabrać odpowiedniej temperatury i słabo działają. 

Minęło kolejne 15 minut i kierowcy zaczęli wyjeżdżać na oponach miękkich. Kierowcy McLarena i Mercedesa szybko zgłosili to, że najmiękksze ogumienie nie nadaje się do jazdy. Sainz po zaledwie kilku minutach chciał zmiany opon, a szczególnie źle radziła sobie prawa przednia. 

Im dalej w las tym większym zaskoczeniem był układ czołówki. Na pół godziny przed końcem sesji fotel lidera okupował Max Verstappen, a tuż za nim byli... Charles Leclerc, Lewis Hamilton i Alex Albon. O dziwo Red Bulle bardzo dobrze sobie radziły w tych bardzo trudnych warunkach, gdy kluczowe było znalezienie choć pierwiastka przyczepności, a Mercedesy męczyły się ze sklejeniem przyzwoitego okrążenia. 

5 minut później synchronizacji dokonał duet Williamsa. W tym samym czasie w T1 efektownie się obrócił George Russell, a przód w siódemce stracił Nicholas Latifi, który wypadł z toru. Swoje przygody zaliczali także Kimi Raikkonen i Daniił Kwiat, a o mały włos od wypadnięcia z ósemki był Charles Leclerc.

Ostatnie minuty były jak zawsze bardzo spokojne. Zespoły skupiły się na sprawdzeniu tempa wyścigowego i wyciągnięciu jak najwięcej informacji przez co zawodnicy nie poprawiali swoich czasów.

Największym zaskoczeniem sesji było mocne tempo Ferrari. Leclerc znów skończył bardzo wysoko, tym razem przed nim znalazł się tylko Max Verstappen. 

Pełne wyniki FP2:

PozycjaKierowcaZespółCzas (opony)Okrążenia
1.Max VerstappenRed Bull1:28.330 (S)35
2.Charles LeclercFerrari+0.401 (S)43
3.Valtteri BottasMercedes+0.575 (S)41
4.Lewis HamiltonMercedes+0.850 (S)38
5.Alexander AlbonRed Bull+1.033 (S)41
6.Daniił KwiatAlphaTauri+1.359(S)41
7.Pierre GaslyAlphaTauri+1.614 (S)42
8.Sebastian VettelFerrari+1.692 (S)40
9.Lance StrollRacing Point+1.967 (S)37
10.Lando NorrisMcLaren+2.577 (S)38
11.Sergio PerezRacing Point+2.774 (S)37
12.Esteban OconRenault+3.050 (S)35
13.Antonio GiovinazziAlfa Romeo+3.163 (S)38
14.Carlos SainzMcLaren+3.168 (S)39
15.Daniel RicciardoRenault+3.330 (S)34
16.Kimi RaikkonenAlfa Romeo+3.602 (S)42
17.George RussellWilliams+3.972 (S)38
18.Romain GrosjeanHaas+4.240 (S)32
19.Kevin MagnussenHaas+4.477 (S)37
20.Nicholas LatifiWilliams+5.158(S)40