Max Verstappen z czasem 1:12.462 okazał się najlepszym zawodnikiem drugiego treningu przed GP Monako. Najlepszą trójkę uzupełnili Charles Leclerc i Carlos Sainz.
FP2 w pigułce:
- Max Verstappen jako pierwszy złamał barierę 1:14.000,
- Holender uzyskał też najlepszy wynik,
- Carlos Sainz rozbił swoje Ferrari w sekcji basenowej,
- mechanicy Williamsa zdołali naprawić samochód Alexa Albona w samej końcówce sesji.
Druga sesja treningowa powitała zawodników słoneczną pogodą z temperaturą powietrza wynoszącą 26°C i asfaltem rozgrzanym do 45°C.
Pierwszymi, którzy opuścili swoje garaże, byli Logan Sargeant, Nico Hulkenberg i Nyck de Vries. Niemal wszyscy kierowcy rozpoczęli popołudniowe zajęcia na oponach pośrednich, z wyjątkiem reprezentantów Ferrari, którzy wyjechali na tor, korzystając z opon oznaczonych białym paskiem.
Już po upływie ośmiu minut sesji udało się złamać barierę 1:14.000. Sztuki tej dokonał jadący na mediumach Max Verstappen, wykręcając czas 1:13.985.
Na półmetku sesji liderem tabeli był Carlos Sainz (1:12.569), za plecami którego znajdował się Fernando Alonso (1:12.682) i Esteban Ocon (1:13.162). Czołową piątkę uzupełniali Lance Stroll (1:13.185) i George Russell (1:13.191). Stawkę zamykali Logan Sargeant (1:14.263), Nico Hulkenberg (1:15.375) i Alex Albon, przy którego samochodzie przez cały czas trwały intensywne prace.
Na 16 minut przed końcem sesji błąd popełnił Carlos Sainz. Hiszpan rozbił swoje Ferrari na wyjściu z szykany przy basenie, powodując tym samym przerwanie sesji.
Słynący ze swoich sprawnych działań monakijscy porządkowi kolejny raz pokazali, że potrafią błyskawicznie usuwać rozbite samochody, więc już po kilku minutach zawodnicy mogli wrócić na tor.
Autorem najlepszego czasu okazał się ostatecznie Max Verstappen (1:12.462). Holender wyprzedził Charlesa Leclerca (1:12.527) i Carlosa Sainza (1:12.569). Czołową piątkę uzupełnili Fernando Alonso (1:12.682) i Lando Norris (1:12.906).
Ładowanie danych