Lewis Hamilton wykręcił najszybszy czas w drugim treningu F1 przed GP Włoch. Mocne tempo pokazało Ferrari, szybkiej próby nie pokonał Max Verstappen, a samochód rozbił Kevin Magnussen.

FP2 w pigułce:

- Hamilton przed Norrisem i Sainzem,
- mocne tempo Ferrari,
- brak szybkiej próby w wykonaniu Verstappena,
- kraksa Magnussena.

Temperatury powietrza i nawierzchni w momencie rozpoczęcia sesji wynosiły odpowiednio 34 i 42 stopnie. Kierowcy od razu zabrali się do pracy przy użyciu opon z żółtym paskiem. Jedynymi zawodnikami, którzy nie pojawili się w pierwszych 10 minutach na torze, byli Perez i Russell. Przy samochodzie Brytyjczyka wciąż trwały prace po kraksie Antonellego w FP1. 

Wiele przygód obserwowaliśmy w T1, gdyż niejednokrotnie brak przyczepności dawał się we znaki, zmuszając do jazdy prosto. Po kwadransie zmagań w tabeli czasów przewodził Leclerc przed Sainzem i Norrisem. Duet Ferrari miał jednak pokaźną przewagę nad wiceliderem mistrzostw. 

Następnie do gry weszło miękkie ogumienie, a pokaz siły dały McLareny. Piastri stracił do zespołowego kolegi jedynie 0,007 sekundy. Na torze po długim wyczekiwaniu pojawili się Perez oraz Russell. Reprezentant Mercedesa poinformował swojego inżyniera o nietypowej sytuacji, ponieważ w kokpicie utknęła nakrętka. Później obaj zawodnicy stajni z Brackley skarżyli się również na przegrzewające się fotele.

Norrisa z P1 zepchnął Hamilton, a po raz kolejny tempo pokazała załoga z Maranello. Wciąż czekaliśmy jednak na okrążenia pomiarowe w wykonaniu kierowców Red Bulla. Verstappen podczas pierwszej próby musiał odpuścić po problemach w Parabolice. 

Chwilę po upływie 30 minut sesja została przerwana, ponieważ w bandzie wylądował Magnussen. Duńczykowi uciekł tył w Lesmo 2, a jego Haas przodem uderzył w ścianę. Po uprzątnięciu samochodu Kevina do końca treningu pozostało 18 minut.

Końcówka zmagań klasycznie przebiegała spokojnie, gdyż zespoły badały tempo na długich przejazdach. Mediumy w samochodzie Verstappena potwierdzały, że nie poznamy możliwości panującego mistrza na szybkim okrążeniu przy użyciu softów. Drugim kierowcą, który nie pokonał konkurencyjnej próby na miękkiej mieszance, był Gasly.

W samej końcówce kilkukrotnie mogliśmy zaobserwować zblokowanie opon u różnych zawodników, co potwierdzało, że nowa nawierzchnia jest sporym wyzwaniem i będzie odgrywać dużą rolę w dalszej części weekendu. 

Ładowanie danych