Trzeci, finalny trening, przebiegał pod znakami deszczu, piruetów i żółtych flag. W tych okolicznościach najlepiej odnalazł się Pierre Gasly, pozostawiający za sobą dwa Red Bulle. Wyjątkowo miernie zaprezentowały się zespoły Mercedesa i McLarena.

W sobotni poranek kierowców przywitała deszcz aura, podobna do tej, która towarzyszyła zeszłorocznemu wyścigowi. Na ich szczęście asfalt w tym roku zapewnia znacznie więcej przyczepności. Jednakże do mokrego toru należy się przez tą godzinę przyzwyczaić, ponieważ, jak wynika z prognoz, taka pogoda utrzyma się na kwalifikacje.

Kierowcy nie kwapili się jednak z wyjazdem na tor i szukaniem limitów samochodów na mokrej nawierzchni. Dopiero po niespełna 10 minutach na Istanbul Park pojawiły się oba bolidy Alpha Tauri na wetach. Wtedy po pióropuszach tworzących się za samochodami widać było, jak dużo wody znajdowało się na nitce tureckiego obiektu.

Chwilę później do francusko-japońskiego duetu dołączyła para McLarenów, także na komplecie gum z niebieskim oznaczeniem. Po niespełna kwadransie, gdy na torze pojawiały się kolejne auta, najlepszy czas należał do Lando Norrisa – 1:38.395, a Pierre Gasly narzekał na zbyt wysokie temperatury tylnych opon, na co jego inżynier wyścigowy odpowiedział, że na drugi sektor nadają się już intery.

Wtedy też zaczęło się przejaśniać, tor zaczął wysychać, a Norris zanurkował do alei serwisowej po komplet przejściówek. Zawodnik z numerem 4 informował swój zespół, że przyczepność jest w porządku, czego nie potwierdził następnym okrążeniem, wolniejszym o 0.321 sekundy od wyniku Carlosa Sainza osiągniętego na deszczówkach.

Około 20 minut po rozpoczęciu FP3 wywieszone zostały pierwsze żółte flagi, których sprawcą był Gasly, spinujący w szybkim zakręcie 11. Nie ucierpiało na tym jednak nic oprócz opon, czego nie mógł powiedzieć sprawcą czerwonej flagi, wywieszonej raptem parą chwil później, George Russell. Brytyjczyk obrócił się w dwójce i utknął w żwirze, co zakończyło jego udział w trzecim treningu.

Piruet zaliczył także Nikita Mazepin, podobnie jak Gasly w T11, a na wycieczkę na pobocze w pierwszym sektorze udał się Charles Leclerc. Obaj panowie mogli jednak odetchnąć z ulgą, bo ominęły ich jakiekolwiek uszkodzenia.

O 11:27 naszego czasu kierowcy powrócili do jazdy, a na pomiarowe okrążenia wyruszyła czołówka, dwa Red Bulle i dwa Mercedesy. Po tych przejazdach w top 3 znajdowali się Verstappen, Bottas i Vettel. Holender ustawił poprzeczkę na 1:32.464. Na następnym okrążeniu chciał on jeszcze poprawić swój czas, ale próba zakończyła się 360-tką w zakręcie dziewiątym.

25 minut przed finiszem kolejną, krótką żółtą flagę wywołał Vettel wypadnięciem z toru w T9, a szczyt tabeli przejął po krótkiej przerwie ponownie Verstappen z wynikiem 1:31.043, mając przewagę równo pół sekundy nad drugim Leclerciem i 0.662 sekundy nad trzecim Sainzem.

Parę Ferrari wyprzedził wyglądający na wyjątkowo mocnego Pierre Gasly, zbliżając się do kolegi z Red Bulla na 0.078 sekundy, co powinno pokazać, że Francuz może sporo namieszać w sesji kwalifikacyjnej.

Pokonać wicelidera klasyfikacji generalnej zdołał dopiero Perez, który pozycją najszybszego kierowcy nie nacieszył się zbyt długo, ponieważ na wysokości zadania stanął kierowca Alpha Tauri z numerem 10. Wykręcił on 1:30.447, którego nie zamierzał już chyba pobijać Lewis Hamilton, który na kwadrans przed końcem FP3 opuścił kokpit swojego Mercedesa.

Festiwalu żółtych flag ciąg dalszy. Tym razem padło na Fernando Alonso, który przestrzelił punkt hamowania do zakrętu pierwszego. Hiszpan może być jednak wdzięczny pułapce żwirowej, która zdołała spowolnić go przed bandą. Dwukrotny czempion nie nabawił się nawet uszkodzonego przedniego skrzydła i od razu powrócił na tor.

W tym samym momencie Lando Norris zgłosił zespołowi, że tor mocno przesycha i już niedługo może być okazja do założenia slicków. Podobne sugestie zgłaszał Leclerc. Czyżby popołudniowe kwale miały być powtórką tego, co w sobotę oglądaliśmy w Soczi?

Po trzecim treningu wygląda na to, że Ferrari i Alpha Tauri mogą sprawić swoim kibicom niezłe niespodzianki, a poważnym kandydatem do wejścia do Q3 jest Alfa Romeo. Wyjątkowo przeciętnie spisują się McLareny i Lewis Hamilton. Wygląda na to, że kwalifikacje, których początek przypada na godzinę 14:00, mogą być niesamowicie emocjonujące.

Pełne wyniki FP3:

PozycjaKierowcaZespółCzas (opony)Okrążenia
1.Pierre GaslyAlphaTauri1:30.447 (I)19
2.Max VerstappenRed Bull+0.164 (I)11
3.Sergio PerezRed Bull+0.237 (I)13
4.Carlos SainzFerrari+0.815 (I)22
5.Charles LeclercFerrari+1.096 (I)18
6.Fernando AlonsoAlpine+1.098 (I)15
7.Kimi RaikkonenAlfa Romeo+1.125 (I)17
8.Yuki TsunodaAlphaTauri+1.534 (I)21
9.Valtteri BottasMercedes+1.549 (I)8
10.Esteban OconAlpine+1.642 (I)17
11.Antonio GiovinazziAlfa Romeo+1.650 (I)21
12.Sebastian VettelAston Martin+1.664 (I)14
13.Mick SchumacherHaas+1.781 (I)23
14.Daniel RicciardoMcLaren+1.823 (I)18
15.Lando NorrisMcLaren+1.867 (I)18
16.Lance StrollAston Martin+2.901 (I)11
17.Nikita MazepinHaas+2.978 (I)14
18.Lewis HamiltonMercedes+3.189 (I)5
19.Nicholas LatifiWilliams+5.234 (I)8
20.George RussellWilliams-:--.---2