Hamilton pokonuje Verstappena w FP3, wybitnie szybkie AlphaTauri, godne pochwały Astony i znów rozczarowujące McLareny.

Ostatnia godzina, przeznaczona na jazdy treningowe przed Grand Prix Styrii, przebiegła wyjątkowo spokojnie. W Austrii nie było zbyt gorąco, a pólnocny wiatr ledwo muskał bolidy z prędkością 0.3 km/h. Zespoły nie zostały zaskoczone przez deszcz, w którego miejscu świeciło piękne słońce. Jednakże mimo takich warunków stawka nie kwapiła się do opuszczenia garaży.

Od razu, gdy sygnalizator w pit lane wyświetlił zielone światło, na tor wyruszyli już tradycyjnie obaj kierowcy Haasa na twardych oponach, do których dołączył Pierre Gasly, próbujący nadrobić stracone z powodu awarii czujnika w FP2.

Jednak po jednym kółku Francuz powrócił do garażu, a na Red Bul Ringu pozostały jedynie bolidy z numerami 47 i 9. Pierwszą ofiarą limitów toru padł kierowca tego drugiego, wyjeżdżając czterema kołami poza tarkę w zakręcie dziewiątym.

Po 10 minutach porannej sesji na austriackim obiekcie dalej nie było tłumów. Mazepin i Schumacher schowali się w pit lane, a na mediumach na pomiarowe kółka wyjechali kierowcy Alpine. Bez problemu strącili oni ze szczytu tabeli czas 1:11.238 autorstwa Schumachera wykręcając odpowiednio 1:07.353 Ocon i 1:11.031 Alonso.

Z garażu wychylił się także Kimi Raikkonen na oponie z czerwonym paskiem i z łatwością złamał barierę 1:07, ale fotela lidera sesji nie zagrzał długo, ponieważ na przeszkodzie stanęły po raz kolejny dzisiaj limity toru w zakręcie dziewiątym.

Po niecałych 20 minutach na były A1 Ring wyjeżdżały kolejne samochody, ale czołówka wyglądała nadal niecodziennie, bo pierwsze miejsce okupował wówczas George Russell z czasem 1:06.454 wyprzedzając o 0.056 Pierre’a Gasly’ego.

Pokonał go dopiero Valtteri Bottas na softach notując 1:06.212, co patrząc na czasy osiągane wczoraj, zdecydowanie nie jest limitem możliwości. A jeszcze przed okrążeniem Fin zaliczył kolejną niebezpieczną sytuację w alei serwisowej, w której o mały włos nie zderzył się z niebezpiecznie wypuszczonym z garażu Gasly’m. Na szczęście skończyło się wyłącznie na zblokowanej lewej przedniej oponie w samochodzie Mercedesa.

Na 33 minuty przed końcem treningu czołówka powróciła już do swojego naturalnego kształtu, a szczyt tabeli zaczął okupywać Max Verstappen z czasem 1:05.571, ale spokój zaburzyły piekielnie szybkie AlphaTauri, po połowie sesji znajdujące się na miejscach drugim i czwartym, przed Mercedesami.

Hamilton, będący wówczas 0.3 sekundy za Holendrem nerwowo pytał swój zespół, gdzie udało mu się wykrzesać te trzy dziesiąte? Odpowiedzią, jakiej udzielił mu zespół były prędkości na prostych.

Tuż przed połową FP3 ujrzeliśmy pierwszą dzisiaj żółtą flagę w pierwszym sektorze, której sprawcą był Nikita Mazepin, obracający swój bolid na wyjściu w zakręcie pierwszym. Obyło się na jego szczęście bez żadnych uszkodzeń, a jedynym efektem była przystrzyżona trawa.

Słabo spisywały się McLareny, które po 40 minutach jazd znajdowały się na miejscach piętnastym i osiemnastym, ponad półtorej sekundy za liderującym Verstappenem. Zdecydowanie lepiej wysoko w górach radziło sobie Ferrari, z oboma bolidami w pierwszej dziesiątce. Pozytywnie zaskakiwała też Alfa Romeo, a w szczególności plasujący się na ósmej pozycji Antonio Giovinazzi.

Na kwadrans przed flagą z szachownicą kierowcy zaczęli przesiadać się na softy i próbować przejazdów kwalifikacyjnych. Tym sposobem pierwsze dwa miejsca wpadły w posiadanie Mercedesa. Lewis Hamilton wycisnął ze swojego W12 1:04.369, wyprzedzając swojego zespołowego kolegę Bottasa o 0.463 sekundy. Rozpędzać zaczęły się również Astony Martiny, zdobywające miejsca w pierwszej dziesiątce. Może to będą kolejne podwójne punkty dla teamu z Silverstone?

Na 10 minut przed finiszem Kimi Raikkonen zgłosił przez radio swojemu inżynierowi wyścigowemu, że coś zwisa z jego tylnego skrzydła, a chwilę później po żółtych kiełbaskach na zewnętrznej pierwszego zakrętu przejechał się Sebastian Vettel. I to by było na tyle, jeśli chodzi o przygody w FP3, przebiegające bardzo, ale to bardzo spokojnie.

Ostatniego słowa nie powiedział jeszcze Max, który wskoczył na drugą lokatę zaliczając fioletowy trzeci sektor, przejechał przez pit lane, a następnie wyruszył na kolejne pomiarowe kółko. Ale bezskutecznie. Nie miało to jednak znaczenia z powodu limitów toru, które unieważniły jego czas. Czy więc Mercedes będzie w stanie pokonać Red Bulla na ich domowym torze? Wyniki trzeciego treningu i analizy AWS wskazują, że zdecydowanie tak, ale o tym przekonamy się już o 15:00.

Pełne wyniki FP3:

PozycjaKierowcaZespółCzas (opony)Okrążenia
1.Lewis HamiltonMercedes1:04.369 (S)19
2.Max VerstappenRed Bull+0.204 (S)16
3.Valtteri BottasMercedes+0.463 (S)25
4.Sergio PerezRed Bull+0.657 (S)21
5.Yuki TsunodaAlphaTauri+0.781 (S)23
6.Pierre GaslyAlphaTauri+0.929 (S)22
7.Charles LeclercFerrari+0.971 (S)21
8.Fernando AlonsoAlpine+1.031 (S)24
9.Lance StrollAston Martin+1.076 (S)18
10.Sebastian VettelAston Martin+1.123 (S)20
11.Antonio GiovinazziAlfa Romeo+1.187 (S)24
12.Esteban OconAlpine+1.307 (S)22
13.Carlos SainzFerrari+1.329 (S)22
14.George RusselWilliams+1.494 (S)23
15.Kimi RaikkonenAlfa Roemo+1.573 (S)25
16.Mick SchumacherHaas+1.623 (S)24
17.Daniel RicciardoMcLaren+1.747 (S)20
18.Nicolas LatifiWilliams+1.750 (S)22
19.Lando NorrisMcLaren+2.285 (M)19
20.Nikita MazepinHaas+2.323 (S)22