Tekst: Jakub Falfura
Holender ustanowił najlepszy czas podczas bardzo spokojnej trzeciej sesji, a najlepszą trójkę uzupełnili kierowcy stajni z Woking, którzy są wyraźnymi faworytami do walki o pierwszy rząd obok lidera Red Bulla.
FP3 w pigułce:
- trening odbył się bez poważniejszych incydentów,
- samochody McLarena ponad pół sekundy przed Perezem i Ferrari,
- po imponującym piątku Max nadal najszybszy.
Na początku przygotowań temperatury powietrza i nawierzchni wynosiły odpowiednio 27 i 43 stopnie Celsjusza. Ostatnią próbę przed kwalifikacjami swoimi przejazdami otworzyli kierowcy Ferrari. Po pierwszych pomiarach na miękkiej mieszance Verstappen prowadził przed Norrisem, a trzeci Leclerc był wyraźnie z tyłu.
W 17. minucie treningu problemy zgłaszał Lawson, który twierdził, iż z hamulców wydobywa się dym, lecz szybko został uspokojony przez inżyniera, że jest to normalne przy użyciu nowych zamienników.
W drugiej części sesji swoje finalne tempo jako pierwsi postanowili sprawdzić pomarańczowi. Piastri, który w połowie treningu był dopiero szósty, wykręcił znakomite okrążenie, a chwilę później jego czas poprawił zespołowy kolega. Różnica między kierowcami wynosiła tylko 0,048 sekundy.
Po przejazdach McLarena wszystkie oczy zostały zwrócone na Verstappena, który chwilę później pojawił się na świeżej mieszance. Holender po dwóch sektorach był niemalże na równi z Norrisem, lecz w ostatniej części toru nie zostawił złudzeń rywalom.
Swój czas względem pierwszego przejazdu poprawił także Perez, który finalnie był czwarty, lecz stracił do swojego partnera z ekipy ponad siedem dziesiątych sekundy.
Trzecią siłą przed czasówką jest załoga z Maranello, która będzie chciała nawiązać walkę z drugim kierowcą Red Bulla. Tym razem Leclerc był szybszy od Sainza, lecz po piętach deptał im Hamilton. Russell stracił sporo do zespołowego kolegi, ale jeździł z uszkodzoną osłoną prawego tylnego koła.
Na dziewiątym miejscu uplasował się Alonso, a dziesiątkę zamknął Zhou, który nieznacznie wyprzedził Bottasa. Jest to zdecydowanie dobry prognostyk dla Alfy Romeo przed zbliżającymi się kwalifikacjami.
Pod koniec sesji problemy ze złożeniem kółka miał Tsunoda, którego szczęście w kwestii pozycji na torze omija ostatnio szerokim łukiem. Tym razem przeszkodził mu Magnussen, który od razu wykonał gest przepraszający w stronę poirytowanego Yukiego.
Najwięcej okrążeń podczas treningu przejechali kierowcy Ferrari - obydwaj po 19. Najmniej pokonał natomiast George - 9, lecz spowodowane było to wyżej wspomnianymi problemami z samochodem.
Ładowanie danych