Lando Norris był najszybszy w ostatnim treningu F1 przed kwalifikacjami do GP Kanady. Gorzej poszło jego zespołowemu koledze, który miał przygodę przy ścianie mistrzów.

FP3 w pigułce:

- Norris najszybszy przed Leclerciem i Russellem,
- Piastri spowodował czerwoną flagę i nie błyszczał tempem,
- sporo przygód przy ścianie mistrzów,
- Tsunoda i Bortoleto pod lupą sędziów,
- przeciętnie prowadzący się Red Bull.

Pierwsze minuty treningu przebiegały spokojnie - większość kierowców standardowo nie spieszyła się z opuszczeniem alei serwisowej. Na torze jako pierwsi pojawili się kierowcy Astona Martina oraz Colapinto. Argentyńczyk już po kilku okrążeniach zaczął podkręcać tempo i zaliczył efektowną kontrę tuż przy ścianie mistrzów.

Po upływie 20 minut na czele tabeli znajdował się Leclerc, wyprzedzając duet Astona - Alonso i Strolla. Monakijczyk musiał nadrabiać czas po straconym piątku, więc miał inny program i ustanowił swój rezultat na oponach pośrednich, podczas gdy kierowcy Astona korzystali z miękkiej mieszanki. 

Swoje szybkie kółko rozpoczął także Piastri, ale stracił sporo w ostatnim sektorze. Chwilę później zobaczyliśmy ujęcie na uszkodzony samochód McLarena - Australijczyk prawym tylnym kołem przytarł ścianę mistrzów i złapał kapcia. W tym samym miejscu efektowny piruet wykonał Hülkenberg, który tylko delikatnie zahaczył bandę tylną częścią swojego bolidu. Po tej serii zdarzeń sesję przerwano czerwoną flagą - na torze pozostały elementy MCL39.

Swoją przygodę miał też Albon, który agresywnie przejechał przez trawiaste pobocze i zgłosił inżynierowi, że bolid za każdym razem prowadzi się inaczej. 

Wkrótce po tym kierowcy zaczęli coraz śmielej naciskać - ponownie tempem imponował Russell. Tymczasem Verstappen, podobnie jak podczas FP2, skarżył się na działanie hamulców. Świetnie na pośrednim ogumieniu prezentowali się Norris i Hamilton - szczególnie ten drugi, który wykręcił bardzo mocne okrążenie i objął prowadzenie.

Do nietypowego incydentu doszło pomiędzy Alonso a Bearmanem. Hiszpan wykonał niespodziewany manewr w kierunku Haasa, co zmusiło młodego Brytyjczyka do gwałtownego ruchu w bok. Sprawie przyjrzeli się sędziowie, ale ostatecznie zdecydowano, że nie będzie dalszego dochodzenia.

W pierwszym sektorze piruet wykonał Hadjar, ale obyło się bez większych konsekwencji. Sytuacja Francuza niemal dokładnie przypominała wczorajszą przygodę Colapinto. 

Mocne uderzenie prawym tylnym kołem w ścianę mistrzów po widowiskowym poślizgu zaliczył również Bearman - ku zaskoczeniu wszystkich zdołał jednak kontynuować jazdę. Uderzenie było zdecydowanie silniejsze niż w przypadku Piastriego, który wcześniej spowodował przerwanie jazd.

W ostatnim kwadransie wielu kierowców testowało tempo kwalifikacyjne, a najszybszy okazał się Norris. Onboard Verstappena wyglądał z kolei bardzo przeciętnie - Holender narzekał na prowadzenie Red Bulla, a jego strata do kierowcy McLarena wyniosła aż 0,411 sekundy.

Pod koniec sesji na torze zrobiło się tłoczno, co wzbudzało frustrację kierowców. Najpierw narzekał Gasly, a następnie Hamilton dość wymownie zareagował na manewr Colapinto, sugerując jego brak orientacji przestrzennej.

Na trzy minuty przed końcem sędziowie poinformowali, że analizują zachowanie Tsunody oraz Bortoleto. Podejrzewane jest naruszenie przepisów związanych z czerwoną flagą, co może się skutkować surowymi karami, aczkolwiek nie podano żadnych szczegółów. 

Ładowanie danych