Max Verstappen okazał się najszybszym zawodnikiem w trakcie ostatniego treningu. 

FP3 w pigułce: 

- sesja odbyła się w mokrych warunkach, 
- Carlos Sainz rozbił swój bolid, 
- wielu kierowców zaliczyło przygody w T1, 
- Verstappen na czele.

Pogoda zgodnie z przewidywaniami postanowiła dodać nieco emocji do rywalizacji, gdyż w trakcie trzeciego treningu kierowcy musieli walczyć z bardzo mokrą nawierzchnią. Wiele wskazuje na to, że identyczna sytuacja będzie miała miejsce także podczas kwalifikacji, które odbędą się o 22:00 czasu polskiego.

Preferowanym wyborem na pierwsze wyjazdy była w tym przypadku nowa specyfikacja pełnych deszczówek, która nie wymaga współpracy z kocami grzewczymi. 

Autorem pierwszej przygody został japoński samuraj z AlphaTauri, który wykonał widowiskowy piruet na wyjściu z czwartego zakrętu. Sporo szczęścia w tej samej sekcji miał również Esteban Ocon, który na chwilę stracił panowanie nad swoim bolidem.

Jako pierwszy ze stawki po przejściówki zdecydował się sięgnąć Fernando Alonso, a jego tropem po chwili podążyła reszta zawodników, w wyniku czego systematycznie na torze dochodziło do poprawy dotychczasowych wyników. 

W połowie sesji na obiekcie wywieszona została czerwona flaga, która była następstwem incydentu z udziałem Carlosa Sainza w pierwszym zakręcie. Nie jest to jednak koniec problemów Hiszpana, gdyż po treningu będzie musiał udać się na dywanik do sędziów za blokowanie Alexa Albona.

Pod koniec jazd do niecodziennej sytuacji doszło w bolidzie Valtteriego Bottasa, który musiał przez większość okrążenia trzymać swoje lusterko. 

Ostatecznie trzecia sesja treningowa padła łupem Maxa Verstappena, który wypracował sobie dość sporą przewagę nad niemalże całą stawką, z wyjątkiem Charlesa Leclerca.

Ładowanie danych