Max Verstappen okazał się najszybszy na dwie godziny przed najważniejszymi kwalifikacjami sezonu, nieznacznie wyprzedzając dwa nadal bardzo mocne Ferrari.
Trzeci trening w Monako rozpoczął się w znacznie chłodniejszych warunkach niż czwartkowe - temperatura otoczenia wynosiła 18 stopni Celsjusza, a tor miał niecałe 10 więcej.
Przed porannym sprintem Formuły 2, rozegranym po godzinie 8 rano, nawierzchnia była bardzo mokra, jednak ścigające się auta i przerwa spowodowały, że kierowcy F1 jeździli już po suchym asfalcie. Nadal jednak był on mniej przyczepny od tego z FP2.
Mimo wyzwania, jakie przed zespołami postawiła pogoda, nikt nie spieszył się do opuszczenia garażu. Pierwsi zrobili to zawodnicy Alfy Romeo. Kimi Raikkonen był również pierwszym zawodnikiem, który musnął bariery, jednak uniknął konsekwencji.
Po 10 minutach na miejską przejażdżkę wybrała się tylko 15 zawodników. Na czele także znajdował się Fin z wynikiem 1:13.432. Szybko jednak z P1 zrzucił go Carlos Sainz, a jego wynik poprawił Charles L'Eclair. Czerwoni urządzili sobie małe kwalifikacje na początku treningu, kilkukrotnie wymieniając się najlepszymi wynikami.
Ostatecznie lepiej spisał się lokalny faworyt, który seriami kręcił szybkie kółka i zszedł aż na poziom 1:11.658. Jego kolega był o 0,189 sekundy wolniejszy.
Kierowcy Ferrari, podobnie jak większość stawki, korzystali z miękkiej mieszanki od początku sesji. Nie wszyscy jednak postąpili w ten sposób - Haasy rozpoczęły na oponach z białym paskiem, a Pierre Gasly czy George Russell na tych z żółtym.
Następnie za przejazdy na softach zabrały się dwa Mercedesy i jeden Red Bull. Po pierwszych próbach najlepiej z tego grona wyglądał Max Verstappen, tracąc 0,101 sekundy do Ferrari z numerem 16. W Monako jednak bardzo łatwo o poprawianie się z okrążenia na okrążenie, budując pewność za kierownicą, co sugerowało, iż czasy mogą się jeszcze zmienić.
Tak też się stało. Holender pomalował wszystkie sektory na fioletowo, urywając 0,173 z wyniku Leclerca. Ekipa z Maranello kontynuowała jednak napinanie się jak na zawodach kulturystycznych i po chwili prowadzenie odzyskał Carlos Sainz, urywając Red Bullowi 0,033 sekundy - 1:11.452
W połowie treningu dopiero na P4 był Lewis Hamilton. Jego strata wynosiła już ponad 0,5 sekundy. Valtteri Bottas był tuż za nim. Drugi Byk, korzystający z mediumów, nadal nie pokazał całego tempa, będąc na P6 i jadąc niewiele wolniej od czarnych bolidów.
Ciekawym wynikiem legitymował się natomiast Antonio Giovinazzi, który wcześnie wykręcił dobry czas i trzymał się wysoko, na P8. Problemy z tempem miały za to maszyny Alpine, które były daleko w drugiej dziesiątce.
Przez prawie 34 minuty kierowcy uniknęli większych przygód, ale w dwóch przypadkach zabrakło naprawdę niewiele. W sekcji przy basenie sporą nadsterowność miał Lewis Hamilton, jednak udało mu się złapać samochód i uniknąć barier.
Przed ostatnim zakrętem Lando Norris prawie zderzył się z Carlosem Sainzem, który uciął sobie drzemkę na środku toru. Młody Brytyjczyk popisał się jednak dobrym refleksem, kopiąc w pedał hamulca niczym Mariusz Pudzianowski w Marcina Najmana w 2009 roku.
Ostatnie 20 minut treningu zapowiadało się równie interesująco, bo kierowcy nie zamierzali przestawać budować arcyważnej pewności i nadal jeździli na miękkiej mieszance. Pierwsza próba Charlesa Leclerca zakończyła się jednak szerokim wyjazdem w zakręcie numer 1, ale tempo od razu pokazał Carlos Sainz, urywając kolejną dziesiątą - 1:11.341. Na P4 zdołał przesunąć się także Lando Norris.
Na 17 minut przed końcem zabawę popsuł Nicholas Latifi, rozbijając się w szykanie 15-16, czyli za basenem. Kanadyjczyk wykonał klasyczne dotknięcie wewnętrznej części prawymi kołami, co skończyło się skokiem przez tarkę, żółtą trampolinę, a następnie lądowaniem bez telemarku na ścianie.
Kontrola wyścigu była zmuszona wywiesić czerwoną flagę, jednak porządkowi w Monako w swoim stylu, czyli błyskawicznie, posprzątali bałagan po rozbitym Williamsie. Około 5 minut później samochody wróciły na tor.
Do roboty od razu wziął się Max Verstappen, ale rekord tylko w 2. sektorze nie wystarczył do przeskoczenia na P1. Kilka minut później Holender poprawił się jednak wystarczająco i znalazł się na szczycie tabeli z czasem 1:11.294. W końcu miękką mieszankę założono także Sergio Perezowi, który wykręcił 4. wynik, mając 0,5 sekundy straty.
W ostatnich minutach czołówka nie zmieniła się już znacząco, bo tym razem zabawę popsuł Mick Schumacher, który bardzo mocno rozbił swojego Haasa za sekcją przy kasynie. Ponieważ do końca sesji było już tylko około 3 minut, nie było szans na wznowienie.
Czołową dziesiątkę, oprócz Red Bulli, Ferrari, Mercedesów i Lando Norrisa, uzupełnili Kimi Raikkonen (potwierdzając formę Alfy Romeo), Pierre Gasly i Sebastian Vettel. Gorzej zaprezentował się natomiast Daniel Ricciardo na P13 i samochody Alpine - P15 Alonso i P20 Ocona.
Zaskakująco wysoko, mimo kraksy Micka Schumachera, znalazły się natomiast Haasy - P14 i P16. Długo to Rosjanin legitymował się lepszym czasem, ale tuż przed wypadkiem jego kolega pojechał trochę szybciej. Możliwe jednak, iż z powodu dużych zniszczeń Niemiec nie będzie w stanie wystąpić w kwalifikacjach.
Pełne wyniki FP3:
Pozycja | Kierowca | Zespół | Czas (opony) | Okrążenia |
1. | Max Verstappen | Red Bull | 1:11.294 (S) | 19 |
2. | Carlos Sainz | Ferrari | +0.047 (S) | 28 |
3. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.258 (S) | 27 |
4. | Valtteri Bottas | Mercedes | +0.471 (S) | 21 |
5. | Sergio Perez | Red Bull | +0.523 (S) | 18 |
6. | Lando Norris | McLaren | +0.694 (S) | 20 |
7. | Lewis Hamilton | Mercedes | +0.726 (S) | 20 |
8. | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | +1.004 (S) | 25 |
9. | Pierre Gasly | AlphaTauri | +1.063 (S) | 28 |
10. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +1.243 (S) | 24 |
11. | Antonio Giovinazzi | Alfa Romeo | +1.245 (S) | 21 |
12. | Lance Stroll | Aston Martin | +1.406 (S) | 22 |
13. | Daniel Ricciardo | McLaren | +1.665 (S) | 25 |
14. | Mick Schumacher | Haas | +1.845 (S) | 21 |
15. | Fernando Alonso | Alpine | +2.035 (S) | 19 |
16. | Nikita Mazepin | Haas | +2.096 (S) | 20 |
17. | George Russell | Williams | +2.153 (S) | 29 |
18. | Nicholas Latifi | Williams | +2.181 (S) | 22 |
19. | Yuki Tsunoda | AlphaTauri | +2.228 (S) | 30 |
20. | Esteban Ocon | Alpine | +2.320 (S) | 18 |