Max Verstappen wykręcił najlepszy rezultat w ostatnim treningu F1 przed GP Arabii Saudyjskiej 2024.

FP3 w pigułce: 

- Bearman zaliczył czysty trening, 
- Sargeant i Zhou uszkodzili swoje bolidy, 
- Tsunoda narzekał na dobijanie, 
- Verstappen na czele. 

Drugi dzień aktywności w Dżuddzie przyniósł nam dość niespodziewaną informację na temat stanu zdrowia Carlosa Sainza, który z uwagi na zapalenie wyrostka robaczkowego musiał wycofać się z dalszej rywalizacji w ten weekend. Zwolnione tymczasowo przez Hiszpana miejsce w tym przypadku zostało przejęte przez obecnego na miejscu juniora Ferrari, Olivera Bearmana.

Warunki atmosferyczne w trakcie FP3 były bardzo zbliżonego do tych z FP1, gdyż temperatura powietrza ponownie oscylowała w granicy 30 stopni Celsjusza. 

Z uwagi na małą wartość tego treningu kierowcy niezbyt kwapili z wyjazdami na tor, w wyniku czego po upływie 15 minut w tabeli z czasami odnotowano jedynie pięć mierzonych prób. W tym wąskim gronie znalazł się oczywiście niespodziewany debiutant, który poprzez nabijanie kolejnych kilometrów stopniowo zwiększał swoją wiedzę na temat konstrukcji SF-24. 

W międzyczasie Yuki Tsunoda zgłosił swojej ekipie problem z dobijaniem bolidu. Co istotne, nie jest to pierwszy reprezentant obecnej stawki, który w Arabii Saudyjskiej zgłasza ten problem. Później to samo zrobił m.in. Lewis Hamilton.

Autorem pierwszej poważniejszej przygody został natomiast Logan Sargeant, który postanowił powielić wczorajszy błąd Lance’a Strolla w zakręcie numer 22. Konsekwencje tego kontaktu były jednak o wiele bardziej poważne i uniemożliwiły Amerykaninowi wykręcenie wyniku.

Kilka minut później na torze doszło do kolejnego, ale już o wiele poważniejszego incydentu. W roli głównej wystąpił tym razem Zhou Guanyu, który stracił panowanie nad swoim bolidem w pierwszym sektorze, co następnie poskutkowało mocnym rozbiciem samochodu o bariery.

Finalnie na szczycie tabeli z czasami uplasował się Max Verstappen, a prowizoryczne podium uzupełnili kolejno Charles Leclerc i Sergio Perez. 

Warty odnotowania jest całkiem udany występ Olivera Bearmana, który w trakcie przyśpieszonego kursu prowadzenia auta Ferrari uniknął poważnych błędów.  

Przypominamy, że z uwagi na wyjątkowy harmonogram wydarzenia czasówka odbędzie się już dziś. Start jazd kwalifikacyjnych zaplanowano na 18:00 czasu polskiego.

Ładowanie danych