Max Verstappen z najlepszym czasem zakończył ostatnią sesję treningową przed dzisiejszym kwalifikacjami, wyprzedzając finalnie Charlesa Leclerca i Sergio Pereza.

FP3 w pigułce: 

- Red Bull uważa, że Mercedes ma problemy też w szybkich zakrętach 
- Wiatr ponownie utrudniał życie kierowcom 
- Dyrekcja wyścigu wprowadziła zasadę dotyczącą jazdy pod podwójnymi żółtymi flagami 
- Problemy McLarena, Yukiego Tsunody i Charlesa Leclerca
- Lekki progres Mercedesa

Temperatura powietrza i asfaltu na przestrzeni trzeciego treningu wynosiła odpowiednio 22 i 39 stopni Celsjusza. Dużym mankamentem ponownie był porywisty wiatr, który w niektórych fragmentach toru dawał się mocno we znaki zawodnikom. 

Kierowcy z uwagi na mało miarodajną godzinę rozgrywania sesji dość ślamazarnie brali się do pracy w treningu przed dzisiejszą czasówką. Ta zaplanowana jest na 16:00 czasu polskiego. 

Jeszcze przed startem sesji obóz Red Bulla podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat aktualnej sytuacji w Mercedesie, który w ich opinii cierpi na podskakiwanie również w szybkich zakrętach. Toto Wolff przyznał z kolei, że jego skład ma obecnie dwa rodzaje problemów - fundamentalne oraz takie, z którymi można szybko się uporać. Kłopoty, kłopoty srebrnych strzał!

W międzyczasie dyrekcja wyścigu potwierdziła, iż każde pomiarowe okrążenie wykonane pod podwójnymi żółtymi flagami będzie z automatu anulowane. Wcześniej zatwierdzono natomiast, iż limity lokalnej pętli będą wyznaczane wyłącznie przez białe linie. 

Po pierwszej serii szybkich przejazdów na czele tabeli z czasami znajdował się Max Verstappenem z wynikiem 1:33.035. Kilka chwil później na torze pojawiła się pierwsza żółta flaga, a jej autorem został Charles Leclerc, który na swojej szybkiej próbie stracił panowanie nad swoim bolidem, co poskutkowało wypadnięciem w żwir w zakręcie numer jedenaście. 

Problemy nie ominęły także Yukiego Tsunody, u którego pojawił się defekt układu kierowniczego, w wyniku czego Japończyk stracił całą sesję treningową. 

Swoje czasy na kolejnych próbach poprawili Lewis Hamilton (1:33.121) i George Russell (1:32.935), którzy jeździli znacznie szybciej po prostych i mniej "morświnowali".

Na pierwsze miejsce w końcówce wskoczył natomiast Charles Leclerc (1:32.640). Wynik Monakijczyka został jednak dość szybko przebity przez obecnego mistrza świata, który na mecie zameldował się z czasem 1:32.544. 

Ostatecznie pod koniec jazd nie doszło już do żadnych przetasowań w czołówce, w wyniku czego drugi trening padł łupem Maxa Verstappena. Na uwagę ponownie zasługuje tempo Haasa oraz minimalna różnica pomiędzy Red Bullem i Ferrari. Zauważalny progres widoczny jest również po stronie Mercedesa.

Początek kwalifikacji już za mniej niż dwie godziny.

Ładowanie danych