Max Verstappen uzyskał zdecydowanie najlepszy czas ostatniej godziny przygotowań przed kwalifikacjami i wyścigiem na torze Silverstone.
FP3 w pigułce:
- przed sesją dyrektor wyścigu przypomniał o trzymaniu się limitów trasy
- trening odbył się na suchym torze
- niektóre bolidy nadal dobijały w Copse
- kierowcy uniknęli przygód
- Verstappen zdecydowanie najszybszy, jadąc jak po sznurku
Trzeci trening przed GP Wielkiej Brytanii rozpoczął się na suchym torze i w nieprzypominających polskich upałów warunkach. Tor był nagrzany do 25 stopni Celsjusza, a temperatura powietrza wynosiła 17 stopni.
Kierowcy stosunkowo szybko zabrali się do pracy, chcąc lepiej wykorzystać czas w obliczu potencjalnej zmiany pogody, która mogła nastąpić mniej więcej w połowie sesji. Po 15 minutach szybkie kółka miało już 13 z nich, a garażu w tym okresie nie opuścił jedynie Max Verstappen. Mistrz uczynił to kilka chwil później niż wszyscy, po czym od razu wskoczył na szczyt tabeli na miękkiej mieszance.
Pierwszy kwadrans był bardzo spokojny, a zawodnikom przydarzały się jedynie szersze wyjazdy. Zastanawiające było głównie dobijanie do podłoża, które miało miejsce w Ferrari i w Mercedesie w sekcji Copse, co utrudniało pokonywanie dawnej "jedynki" słynnego obiektu.
W międzyczasie FIA przekazała wieści na temat nowych elementów silnikowych i skrzyni biegów. Sergio Perez otrzymał drugą elektronikę sterującą, a Lando Norris trzecią obudowę oraz trzecie komponenty wewnętrzne przekładni.
Na 35 minut przed końcem treningu Sebastian Vettel został poinformowany, że deszcz nie powinien padać przez najbliższe pół godziny. Nieco później kropelki zauważył jednak Checo, ale od razu usłyszał od swojego inżyniera, że nie przerodzą się one w nic większego.
Po przekroczeniu półmetka sesji na P2 wskoczył Lewis Hamilton, który pojechał tylko 0.1 sekundy wolniej od lidera. Około 10 minut później na 0.002 sekundy do prowadzącego Red Bulla zbliżył się natomiast Charles Leclerc, który to już po pokazaniu flagi w szachownicę zgłosił zespołowi dziwną zmianę biegu.
Max Verstappen tuż po kółku zawodnika Ferrari odskoczył wszystkim rywalom, przejeżdżając okrążenie jak po sznurku i uciekając na prawie 0.5 sekundy z wynikiem 1:27.901. Próba poprawienia tego rezultatu zakończyła się natomiast potężnym uślizgiem w ostatniej sekcji toru.
Z najlepszym czasem mierzyli się jeszcze Sergio Perez i Lewis Hamilton. Meksykanin zdołał zredukować stratę do zespołowego kolegi do 0.4 sekundy, natomiast Brytyjczyk w końcówce raportował problemy z dobijaniem tylnej części bolidu i pozostał na P5.
Ładowanie danych