Dwa Mercedesy były najszybsze w trzecim treningu F1 przed GP Włoch 2024. Na swój bolid narzekał za to Max Verstappen, który był dopiero 6.

FP3 w pigułce:

- ciasno z przodu,
- dwa Mercedesy najszybsze,
- Verstappen narzekał na bolid,
- dziwne starcie Piastriego i Leclerca.

Ostatnia sesja przed kwalifikacjami rozpoczęła się przy dobrej, upalnej pogodzie. Standardowo jazdy ruszały powoli i zgodnie z oczekiwaniami najchętniej wykorzystywano softy i mediumy. Miało to związek z ciepłem i obawami o konieczność wykorzystania większej liczby kompletów w wyścigu.

Szybko jednak konkurencyjnym wynikiem na miękkiej mieszance popisał się Oscar Piastri, który był o jedną dziesiątą wolniejszy od najlepszego rezultatu z FP1. Dość szybkie próby obserwowaliśmy też u Lando Norrisa, Carlosa Sainza i kierowców Mercedesa. Czołówka wyglądała na ciasną, ale nie był to jeszcze moment na ostateczny test przed czasówką.

Dziś to nie Parabolica, ale drugie Lesmo było tym zakrętem, który próbował zepsuć humory kierowcom. Drobne błędy popełnili tam m.in. Russell i Colapinto, ale obyło się bez konsekwencji. Później w tym miejscu pomylili się też Piastri i Verstappen.

Na półmetku najszybszy był Charles Leclerc, który wykorzystał cień na głównej prostej i objął prowadzenie. Po chwili zrzucił go stamtąd Alex Albon - jemu też przytrafiło się trochę cienia. W następnych minutach Sainz i Leclerc ponownie wskoczyli na szczyt, wymieniając się najlepszymi wynikami. Zawodnicy powoli zbliżali się do bariery 1:20, a Charles pędził pomimo wyraźnie zużytych opon.

W ostatnim kwadransie tabela mogła się jeszcze przemieszać, co pokazała poprawa McLarenów, które traciły zaledwie 36 tysięcznych do najlepszego Ferrari. Stało się to, zanim prawie cała stawka wyjechała na nowych kompletach. Od razu do zabawy włączyły się Mercedesy i zajęły miejsca 1-2, które utrzymały już do końca. Na problemy ze skręcaniem w wolnych i średnich zakrętach narzekał za to Verstappen, który był dopiero 6.

Sędziowie zainteresowali się natomiast czymś innym. Do niebezpiecznej i dziwnej sytuacji doszło pomiędzy Piastrim a Leclerciem. Australijczyk został przyblokowany przez Monakijczyka w pierwszej szykanie, a następnie sam wyjechał z drugiego Lesmo tak, że rywal zahaczył o trawę. Sprawa będzie analizowana po sesji.

Na sam koniec na prostej przed Ascari zatrzymał się Kevin Magnussen. Nie wpłynęło to na jazdy, ale na pewno wywołało ból głowy w Haasie.

Ładowanie danych