Pierre Gasly jako jedyny kierowca w trakcie GP Węgier był zmuszony do przedwczesnego wycofania się z sesji. Francuz po kilkunastu okrążeniach zgłosił usterkę w swoim AT01, z którego zaczął wydobywać się dym. 

Już w piątek kierowca programu Red Bulla wraz ze swoimi mechanikami miał twardy orzech do zgryzienia. Gasly zgłaszał problemy z silnikiem, które ostatecznie nie pozwoliły mu na wykręcenie choćby jednego czasu w trakcie 1. treningu.

Podobne kłopoty dopadły go w sobotę i uniemożliwiły 24-letniemu zawodnikowi na wzięcie udziału w trzeciej części czasówki. Gwoździem do trumny była awaria w wyścigu, która ostatecznie pogrzebała jego nadzieje, związane z tym weekendem.

- To był bardzo trudny tydzień dla nas. Z jakiegoś powodu przez cały czas zmagaliśmy się z kilkoma usterkami w trakcie pobytu na Węgrzech. Dzisiaj naszym problemem był układ napędowy i od początku wyścigu miałem problem ze zmianą biegów, którą próbowaliśmy naprawić na torze, ale nie byliśmy w stanie tego dokonać.

- Wielka szkoda, bo ten wyścig, jak i ostatnie 2 dni, były dla nas po prostu pechowe. Teraz mamy kilkanaście dni, aby się przygotować do wyścigu na Silverstone i mam nadzieję, że tam już będzie lepiej - mówił od razu po wyścigu kierowca AlphaTauri. 

Mimo braku awarii w swoim bolidzie, niedosyt po dzisiejszym wyścigu pojawił się także u Daniiła Kwiata. Rosjanin - po nieudanych kwalifikacjach, w których zajął dopiero 17. miejsce - w niedzielę odnalazł bardzo solidne tempo, jednak było to zbyt mało na zdobycie punktów. Były zawodnik ekipy Red Bull do mety dojechał jako 12.

- Byłem zadowolony z tempa wyścigowego. W idealnym czasie udało nam się zjechać na slicki, ale mimo tego znaleźliśmy się za bolidami, które wyprzedziłem pit stopem. Muszę zobaczyć wyścig na chłodno i zrozumieć co się w tym czasie stało, bo czułem, że można tu było zdobyć punkty, a skończenie na 12. miejscu nie jest satysfakcjonujące.

- Wciąż z naszą ekipą pracujemy nad tym, żeby zrozumieć pracę bolidu i uważam, że w ostatnich trzech weekendach wiele poczyniliśmy w tym kierunku. Każde okrążenie jest bardzo ważne i będziemy próbować różnych rozwiązań, aby na Silverstone samochód był ustawiony idealnie pode mnie - podkreślał w strefie mieszanej kierowca z Ufa.