Pierre Gasly został ukarany za blokowanie kierowców podczas kwalifikacji. Konsekwencji stłuczki z Lewisem Hamiltonem nie poniósł za to George Russell.
Francuz musiał tłumaczyć się z aż dwóch manewrów, bowiem przeszkodził nie tylko Carlosowi Sainzowi, ale także Maxowi Verstappenowi. Jego dobry, 4. wynik, wykręcony w czasówce, był więc bardzo zagrożony.
Zgodnie z oczekiwaniami sędziowie nie mieli litości dla reprezentanta Alpine i przyznali mu dwie kary przesunięcia o 3 pozycje, co będzie wiązało się ze startem z P10. Do jego superlicencji nie dopisano żadnych punktów karnych.
W przypadku zajścia z Hiszpanem arbitrzy nie uznali wytłumaczenia o tym, że dwa nadjeżdżające po sobie Ferrari uniemożliwiły Pierre'owi usunięcie się z drogi.
- Gasly przyznał, że miał świadomość tego, iż Sainz znajdował się za nim - podano w oświadczeniu. - Czuł jednak, że nie mógł zrobić niczego w celu uniknięcia zablokowania go z powodu dużej różnicy prędkości oraz bliskiej odległości między bolidami Sainza i Leclerca. W opinii sędziów mógł natomiast ustawić się bardziej po prawej stronie na wyjściu z zakrętu nr 13.
Przytrzymanie urzędującego mistrza świata zostało natomiast ocenione jako błąd ekipy, choć nie pozwoliło uniknąć drugiej kary.
- Zespół przekazał kierowcy samochodu nr 10, że zawodnicy z tyłu byli na wolnych okrążeniach, ale nie wystosował odpowiedniego ostrzeżenia o nadjeżdżającym Verstappenie.
Jednocześnie opublikowany został werdykt w sprawie Lewisa Hamiltona i George'a Russella, którzy zaliczyli kontakt na głównej prostej. Na młodszego z Brytyjczyków - ponieważ to on zmienił kierunek jazdy - i Mercedesa nałożono formalne ostrzeżenia, czyli najmniejsze i niewiążące się z niczym kary.
- Russell stwierdził, że patrzył do przodu, gdy zaczynał swoje szybkie okrążenie, więc nie sprawdził lusterek. Jego zespół nie powiedział mu o nadjeżdżającym Hamiltonie. Okolicznością łagodzącą jest to, iż reagował na zachowanie zawodnika z przodu (Sainza), który dopiero co ukończył szybką próbę, a dodatkowo musiał znacząco zwolnić pod koniec kółka przygotowującego, by uniknąć blokowania Verstappena i Sainza.