Antonio Giovinazzi przyznał, że wciąż nie jest pewien pozostania w stawce Formuły 1 na kolejny sezon.
Od dłuższego czasu przyszłość Włocha w Alfie Romeo stoi pod dużym znakiem zapytania. Z ostatnich doniesień wynika, że los 27-latka jest już właściwie przesądzony, a jego miejsce w składzie zespołu z Hinwil zajmie jeden z kierowców Formuły 2.
Najpewniejszym kandydatem do fotela w szwajcarskiej ekipie wydaje się Guanyu Zhou, ale Chińczyk oraz jego partnerzy chcieliby podpisać kilkuletnią umowę, co może stanowić przeszkodę w negocjacjach. Do miejsca w zespole Freda Vasseura na sezon 2023 jest bowiem przymierzany Theo Pourchaire, który należy do akademii juniorów Saubera.
W gronie potencjalnych zastępców Giovinazziego w Alfie Romeo wymienia się również Oscara Piastriego, który prowadzi w mistrzostwach F2, chociaż angaż Australijczyka jest mniej prawdopodobny ze względu na brak zamożnych sponsorów.
W trakcie czwartkowych rozmów z dziennikarzami przed GP Miasta Meksyk Giovinazzi poruszył kwestię swojej przyszłości, lecz nie zdradził zbyt wiele informacji na ten temat.
- Z pewnością nie jest to idealna sytuacja, gdy przyjeżdżasz na tor i nie wiesz, co będziesz robił w przyszłym roku. Mam jednak nadzieję, że wkrótce poznamy dobre lub złe wieści. Wtedy będziemy już wiedzieli, co się stanie, a to będzie korzystniejsze dla całego zespołu - stwierdził.
- Nie jest to łatwe, ale jedyne, co mogę robić, to prowadzić samochód i dostarczać wyniki. Decyzja nie należy do mnie, ale do Freda.
Giovinazzi odniósł się również do swoich tegorocznych występów na tle Kimiego Raikkonena, który jest od niego regularnie wolniejszy w kwalifikacjach. Włoch podkreślił jednak, że jego głównym celem jest zdobywanie punktów i prezentowanie solidnych osiągów w wyścigach.
- Cieszę się, że w kwalifikacjach idzie mi całkiem dobrze, ale brakuje nam punktów. Jeśli patrzymy też na wyniki wyścigów w porównaniu z Kimim, to jesteśmy z przodu, ale mamy mniej punktów. Właśnie tego chcę, potrzebuję więcej punktów, co jest naszym głównym celem od teraz do Abu Zabi.
- Walka o 11. miejsce nie jest wspaniała. W Stambule zabrakło nam jednego zakrętu do pierwszej dziesiątki. W przypadku Austin było nieco trudniej, ale mam nadzieję, że tym razem znajdziemy się w punktach.