Szósta siła klasyfikacji konstruktorów bardzo słabo spisała się w sobotnich kwalifikacjach. Po bardzo udanym piątku nastał znacznie słabszy dzień, co gołym okiem widać w rezultatach z czasówki. 

Niewiele brakowało, abyśmy z jednym z kierowców Renault mogli pożegnać się już w Q1. Esteban Ocon zmagał się ze skutkami wypadku z 3. treningu, kręcąc czasy poniżej oczekiwań.

W pierwszym segmencie kwalifikacji zajął odległe 14. miejsce, a kwadrans później uplasował się na 15. pozycji. Francuz dał się pokonać Kimiemu Raikkonenowi, jadącemu na średniej mieszance i samochodem Alfy Romeo, który dopiero w Hiszpanii zdołał wyjść z Q1.

Mimo tego, Ocon nie przejmował się wynikiem, co podkreślał po sobotnich sesjach. 

- Mechanicy wykonali fantastyczną robotę i chciałbym im podziękować. Po incydencie z FP3 przygotowali mi samochód w niecałe 2 godziny. Niestety, ale dziś nie mieliśmy tempa na wejście do Q3. Musimy się temu poważnie przyjrzeć, zwłaszcza, że wiemy jak ważne będzie wejście do TOP 10. Ostatnio ruszaliśmy z 14. miejsca, a i tak zdobyliśmy punkty. Celuję w to samo jutro.

Nieco bardziej krytyczny wobec wyniku i formy samochodu okazał się być Alan Permane, dyrektor sportowy stajni z Francji. 

- To nie był udany dzień i to nie jest miejsce, w którym się spodziewaliśmy być po tym, co pokazaliśmy w ostatnich kilku wyścigach. Przed nami wiele myślenia i analizy przez noc co zrobić, żeby się poprawić. To będzie trudny wyścig i na pewno będzie gorąco. Nie skreślamy jutrzejszego dnia, bo w ostatnich wyścigach bardzo dobrze zarządzaliśmy oponami. Oczywiście będziemy jak zawsze celować w to, aby oba auta znalazły się w punktach.

Z kolei Daniel Ricciardo żałował, że nie udało mu się wycisnąć jeszcze kilku setnych. W Q2 miejsca 9-13 dzieliło jedynie 0.035 sekundy.

- Gdy brakuje tak niewiele, to wielka szkoda, bo można było zrobić różnicę czterech miejsc na starcie. Okrążenie było czyste, ale inni po prostu znaleźli trochę więcej czasu.