Max Verstappen wygrał GP Japonii 2023, wpadając na metę przed dwoma kierowcami McLarena i pieczętując tytuł Red Bull Racing.
Oceny kierowców są już OTWARTE.
Holender musiał powalczyć o pozycję na dojeździe do 1. zakrętu, ale dalej jego niedziela była już bezproblemowa i zakończyła się jak wiele wyścigów w tym sezonie, czyli zwycięstwem z dużą przewagą. Taki wynik wystarczył do tego, by Red Bull obronił tytuł mistrzów świata konstruktorów.
Stało się to pomimo beznadziejnej postawy Sergio Pereza. Meksykanin miał kontakt na 1. okrążeniu i spadł na koniec po wizycie w alei. Później uderzył Kevina Magnussena i został wycofany z zawodów, ale z uwagi na wiszącą nad nim karę pojawił się jeszcze na moment na torze.
Ciekawiej było oczywiście za Verstappenem. Lando Norris był szybszy od Oscara Piastriego, chociaż ten otrzymał małą pomoc od VSC. Brytyjczyk ponownie finiszował na P2, natomiast 3. Australijczyk pierwszy raz stanął na podium w Formule 1.
Po emocjonującej walce za dwoma najszybszymi dziś ekipami P4 wyrwał Charles Leclerc. Pogoni za Lewisem Hamiltonem skutecznym atakiem nie zakończył Carlos Sainz, który uporał się jedynie z Georgem Russellem.
Na 8. miejscu znalazł się Fernando Alonso, który narzekał na bycie rozszarpywanym przez lwy, w tym ostatecznie 9. Estebana Ocona. W czołowej dziesiątce zmieścił się też Pierre Gasly.
Wyczynu z Singapuru nie powtórzył 11. Liam Lawson. Udało mu się jednak wygrać z zespołowym kolegą, Yukim Tsunonodą (P12). Auta AlphaTauri stoczyły ładny, ostry pojedynek na starcie wyścigu.
Listę tych, którzy zobaczyli flagę w szachownicę, zamknęli Zhou Guanyu, Nico Hulkenberg i Kevin Magnussen.
Rywalizacja na Suzuce przyniosła sporo DNFów. Alex Albon i Logan Sargeant wycofali się nieco profilaktycznie, z uwagi na postępujące uszkodzenia po różnych incydentach. Taj został podbity w zajściu, które przypominało Silverstone 2022, a Amerykanin ponownie nie popisał się, tym razem eliminując Valtteriego Bottasa już po kilku kółkach.
Szybciej kokpit opuścił też Lance Stroll. Aston Martin dopatrzył się usterki tylnego skrzydła i po krótkiej inspekcji uznał, że bezpieczniejszym wyborem było zakończenie jazdy.
Ładowanie danych