Max Verstappen wygrał GP Miami, prezentując zdecydowanie najlepsze tempo.
Oceny kierowców są już OTWARTE.
Holender był dziś w swojej lidze i po starcie na twardych oponach zaczął błyskawicznie przebijać się przez stawkę. Na 15. okrążeniu podążał już za Sergio Perezem, a po zjeździe Meksykanina objął prowadzenie i był w stanie kręcić najszybsze kółka nawet na zużytym ogumieniu.
Sam aleję opuścił co prawda na P2, lecz po kilku chwilach, mimo oporu kolegi, objął prowadzenie, które pewnie dowiózł do mety, dorzucając do tego punkt za fastest lap.
Podium uzupełnił Fernando Alonso, którego największym błędem było obstawienie, że Verstappen będzie za nim dopiero na 25. kółku.
Dalej znalazł się George Russell, przepuszczany w trakcie rywalizacji przez Lewisa Hamiltona, a także Carlos Sainz, który dostał karę 5 sekund za przekroczenie prędkości w pit lane. Tym razem sędziowie znów nie zaprosili go na rozmowę. Na błędzie Hiszpana nie skorzystał jednak nikt, bo różnice były za duże.
Na kolejnych miejscach finiszowali Hamilton i Leclerc. Charles miał trudną niedzielę i nie dysponował znakomitym tempem, przez co dużo czasu spędził za Kevinem Magnussenem. Duńczyk dojechał na P10, a poza nim punkty zdobył jeszcze duet Alpine na P8 i P9, gdzie Gasly pokonał Ocona.
Kolekcję 11. pozycji powiększył Yuki Tsunoda, który spisał się lepiej od Nycka de Vriesa. Holender tuż po starcie spowodował małą kolizję z Lando Norrisem, dotykając tyłu jego bolidu, ale obyło się bez większych konsekwencji.
Do top 10 nie wbił się również Lance Stroll, jadący konkurencyjnym Astonem Martinem, który miał słabe kwalifikacje i ruszał z daleka.
Poza AlphaTauri z zerowym dorobkiem z Miami wyjadą także Alfa Romeo, Williams i McLaren. Dwaj ostatni zawodnicy dnia, Oscar Piastri i Logan Sargeant, zmieniali opony na bardzo wczesnym etapie rywalizacji. Amerykanin musiał to uczynić z powodu uszkodzenia swojego skrzydła.
Ładowanie danych