Carlos Sainz zabrał głos na temat przebiegu niedzielnych zawodów o Grand Prix Austrii.
Hiszpan podczas rywalizacji na Red Bull Ringu wywalczył ostatecznie szóste miejsce. Czwarta pozycja, którą zajmował przed zamieszaniem z limitami, byłaby wyrównaniem najlepszego wyniku z tej kampanii. Finalna lokata i tak mogła być jednak nieco wyższa, gdyby nie kolejny przebłysk Ferrari.
Zawodnik z Madrytu w trakcie pierwszego stintu zaczął mocno naciskać na Charlesa Leclerca, jednakże wskutek wewnętrznej decyzji nie byliśmy świadkami ani walki o drugą lokatę, ani zamiany miejsc.
Na kolejny popis Włochów nie musieliśmy czekać zbyt długo. Mimo skromnego odstępu między kierowcami w trakcie wirtualnego samochodu bezpieczeństwa zarządzono zorganizowanie podwójnego zjazdu do alei serwisowej. Na takim zagraniu bardzo szybko stracił Sainz, który powrócił na tor już w momencie zielonej flagi, co oczywiście natychmiast odbiło się na jego pozycji.
Sam zainteresowany podczas spotkania z mediami zaznaczył, że bez kary czasowej i przygód strategicznych Scuderia bez problemu dowiozłaby do mety podwójne podium.
- Byłem bardzo szybki podczas pierwszego i drugiego przejazdu - powiedział starszy reprezentant stajni z Maranello. - Drugi był już jednak obarczony presją z powodu pierwszego postoju, podczas którego zjechałem za Charlesem i wyjechałem już po zakończeniu wirtualnej neutralizacji.
fot. Ferrari
- Jestem sfrustrowany wynikiem. Czułem, że grałem w grę zespołową, a nie zostało mi to wynagrodzone za pomocą świetnego rezultatu. Takie coś zawsze zostawia gorzki posmak, ale byłem dziś bardzo mocny.
- Przez to straciłem około 6-7 sekund i spadłem za kierowców, za których nie powinienem był spaść. To z kolei spowodowało, że musiałem bardziej naciskać na moją pośrednią mieszankę, aby móc odzyskać stracone miejsca, a przy okazji wyłapałem karę za nieprzestrzeganie limitów toru. Cieszy mnie jednak fakt, że patrząc na moje tempo, byłem bardzo szybki.
- Jestem po prostu sfrustrowany. Za mną kilka wyścigów, w których miałem naprawdę dużo tempa w samochodzie. Chciałbym móc to bardziej zmaksymalizować, ponieważ w tym roku jestem naprawdę bardzo szybki, zwłaszcza w tempie wyścigowym. Czuję, że dokonałem sporego kroku naprzód. P4 nie jest oczywiście złe, ale uważam, że P2 lub P3 było dziś na wyciągnięcie ręki.
- Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony z mojego występu. Wykonałem kilka bardzo czystych manewrów wyprzedzania oraz dobrze się broniłem. Dodatkowo nieźle zarządzałem oponami w momencie ataków. Dlatego też jestem trochę sfrustrowany, ponieważ trudno mi dostrzec pozytywy z wywalczenia czwartego miejsca przy takim wyprzedzaniu, obronie i tempie. Obecnie jestem w dobrym momencie, jeśli chodzi o moją jazdę, aczkolwiek frustruje mnie fakt, że nie przekłada się to na liczbę zdobytych punktów.