Przedstawiciele Mercedesa udzielili ciekawych wypowiedzi po czasówce w Dżuddzie. Wynika z nich, że nowy Mercedes jest problematyczną konstrukcją dla siedmiokrotnego mistrza świata.

Hamilton zakończył kwalifikacje do GP Arabii Saudyjskiej dopiero na P8, przegrywając nawet z jednym bolidem Alpine oraz mając małą przewagę nad McLarenem Oscara Piastriego. Jego zespołowy kolega był natomiast w stanie zająć 4. pozycję i wyprzedzić teoretycznie szybsze auta.

Z oczywistych względów to George Russell był w dużo lepszym nastroju po opuszczeniu swojego kokpitu. - Przewyższyliśmy nasz potencjał i oczekiwania, skoro jesteśmy przed Astonem Martinem i Ferrari - ocenił 25-latek. - To solidna robota po wczorajszej ciężkiej pracy. Czułem się w porządku. Samochód dawał dobre odczucia. Obecnie nie to jest jego słabością, tylko ogólny brak docisku. 

Były to jednak wyłącznie jego wrażenia. Bardziej utytułowany z Brytyjczyków z pewnością nie podpisałby się pod opisem prowadzenia W14, ponieważ szybka jazda przychodzi mu o wiele trudniej. Namiastkę tego przedstawił już po piątkowych treningach, porównując tegorocznego Mercedesa do W13, natomiast dziś przyznał wprost, że nie dogaduje się z maszyną.

- George zrobił świetną robotę i to super wynik - stwierdził Lewis. - Był w stanie sprawić, by samochód był w innym miejscu. Ja po prostu miałem problemy z tym, by wycisnąć więcej z bolidu. To głównie moja [wina]. W szybkich sekcjach i przy moich ustawieniach auto jest trochę niestabilne. 

- Mamy nieco inne ustawienia. Jest jedna szczególna różnica, która może sprawdzi się jutro. Miejmy nadzieję! Samochód jest tam, gdzie jest. George zrobił świetną robotę. Ja po prostu nie czuję się jednością z tym bolidem. Niezależnie od tego, co zrobię i co zmienię, nie mogę poczuć pewności. Jestem więc trochę pogubiony. 

Problemy Hamiltona potwierdził także Toto Wolff. - Okrążenie Lewisa wyglądało nieciekawie w pierwszym sektorze i musimy się temu przyjrzeć. Nie mógł go złożyć, ale i tak był równie szybki lub nawet szybszy niż George przez resztę okrążenia. Musimy przeanalizować, jaki wpływ na to miały różnice w zestrojeniu.

- W tym sezonie, jak do tej pory, Lewis nie miał takich odczuć, które pozwoliłyby mu jeździć na limicie. Jeśli nie masz pewności w aucie w pierwszym sektorze, nie możesz w pełni naciskać w szybkich sekcjach. I to jest widoczne, bo wszystkie [straty] to sektor nr 1. George umie to obejść i ma więcej pewności w tamtym odcinku toru. Po naszej stronie jest, by obaj kierowcy mieli lepszy samochód.