Sebastian Vettel nie wytrzymał za długo na kanapie. Wkrótce po tym, jak Niemiec rozpoczął testy w hypercarze Porsche, pojawiły się jego wypowiedzi na temat potencjalnego powrotu na najwyższy poziom. Słowa te szybko trafiły do padoku F1 w Japonii.

Choć ponowna obecność czterokrotnego mistrza nie jest uznawana za prawdopodobną, to jednak taka koncepcja rozgrzała ostatnio internet i część kibiców. Atmosferę podgrzał jego wywiad ze Sky, w którym padło pytanie o wolne miejsce w Mercedesie.

- Miałem rozmowy z Toto Wolffem, ale nie o fotelu - powiedział Vettel. - Krótko pogadaliśmy tej sytuacji, ogólnie. Rozmawiałem również z innymi, bo utrzymuję kontakty. Mam kilka pomysłów, które są związane z F1. Zobaczymy, jak wypadną. Pozostaję w kontakcie, ale nie wiem. To musi być kilka rozmów więcej, aby naprawdę dowiedzieć się czegoś. Ale na pewno miejsce w Mercedesie to jedno z najlepszych w stawce.

- Odszedłem z F1 nie po to, by do niej wracać, ale mówiłem jednocześnie, że nigdy nie wiadomo. Są rzeczy, których mi brakuje, np. rywalizacji, ale są też takie, za którymi nie tęsknię. 

O skomentowanie tych słów poproszono tego człowieka, który zwolni srebrno-czarny samochód po sezonie 2024. Lewis Hamilton uznał, że Vettel jest dobrym kandydatem do zastąpienia go.

- Cieszyłbym się niezwykle, gdyby Seb wrócił - powiedział Brytyjczyk. - Byłby świetną opcją dla zespołu. To niemiecki kierowca, wielokrotny mistrz świata i ktoś z niesamowitymi wartościami, kto mogłyby pchać ekipę do przodu.

- Jedyna rzecz, jaka naprawdę mnie obchodzi, to wzięcie kogoś z zasadami i wartościami, które są zgodne z tym, gdzie idzie zespół. Chodzi o kogoś ze współczuciem, kto będzie pracował dla tych fantastycznych ludzi i podtrzymywał ich na duchu. W tej ekipie jest mnóstwo znakomitych osób, a kierowcy, których część jest bardziej samolubna niż inni, są szybcy, ale nie zawsze są tacy dobrzy w środowisku zespołowym. Nie byłem w teamie z każdym z nich, ale mam nadzieję, że wybrany zostanie ktoś odpowiedni. 

- Już teraz mają George'a, który jest perfekcyjny, więc trzeba tam kogoś dopasować. Mają wiele opcji. 

Na konferencji prasowej kilka zdań dorzucił też wspomniany przez Hamiltona Russell, dla którego ta sprawa jest istotna ze względu na nadchodzącą zmianę po drugiej stronie garażu. 

- Sebastian to świetny człowiek - ocenił George. - Z uwagi na jego osobowość tęsknimy tu za nim. Ważne jest, abyśmy mieli w stawce 20 najlepszych kierowców na świecie, którzy walczą o zwycięstwa i mistrzostwa. 

- Jestem otwarty na każdego w roli mojego zespołowego kolegi - czy to mistrza świata, czy debiutanta. To nie zmienia mojego podejścia do pracy.