Red Bull nie poprzestał na jednym proteście w Austrii. Ekipa z Milton Keynes postanowiła oprotestować brak kary dla Hamiltona za przekroczenie prędkości w trakcie żółtych flag.
Podczas ostatnich przejazdów w kwalifikacjach Valtteri Bottas wyjechał zbyt szeroko z czwartego zakrętu, co zaowocowało wycieczką na pobocze. Fin uniósł za sobą chmurę pyłu, a marshalle pokazali żółte flagi.
Jadący za swoim kolegą z Mercedesa Hamilton zignorował ostrzeżenie i nie zwolnił w trakcie okrążenia pomiarowego. Później tłumaczył, że nie był w stanie zauważyć żółtych flag. Sędziowie stwierdzili, że Brytyjczyk nie zasłużył na karę.
Na godzinę przed startem Red Bull złożył protest odwołujący się od tej decyzji. Sędziowie po sprawdzeniu dodatkowych nagrań i ponownym przeanalizowaniu sprawy uznali, że Lewis zasłużył na karę cofnięcia o trzy pozycje na starcie do dzisiejszego wyścigu.
W efekcie z pierwszej linii obok startującego z pole position Valtteriego Bottasa do wyścigu ruszy Max Verstappen, a z drugiej linii wystartują Lando Norris oraz Alex Albon. Hamilton ustawi się za plecami McLarena obok Sergio Pereza.
Dodając do tego, że w Austrii jest bardzo ciepło, zapowiada się jeszcze bardziej emocjonujący wyścig.