Lewis Hamilton uzyskał najlepszy czas w drugim treningu przed GP Hiszpanii. Różnice ponownie były minimalne, aczkolwiek tym razem najbliżej lidera był bolid Ferrari.
FP2 w pigułce:
- Hamilton najszybszy,
- bardzo małe różnice w czołówce,
- problemy Verstappena z balansem.
Temperatury powietrza i nawierzchni w momencie rozpoczęcia sesji wynosiły odpowiednio 24 i 43 stopnie. Na prostej startowej odczuwalne były mocne podmuchy wiatru.
Kierowcy natychmiast zabrali się do roboty, a zdecydowana większość z nich postawiła początkowo na pośrednie ogumienie. Już po kilku minutach Norris przebił swój i ogólnie najlepszy czas z 1. treningu.
Niezbyt dobre wiadomości swojemu inżynierowi przekazał Verstappen, który poinformował, iż samochód ma problemy z balansem, szczególnie w średnio szybkich zakrętach. Kilka chwil później Holender zakomunikował, że potrzebuje innego skrzydła i zanurkował w alei serwisowej.
Niepokojący sygnał usłyszeliśmy z McLarena, gdy kazano Piastriemu natychmiastowo zjechać do mechaników zaledwie chwilę po tym, jak zameldował się na torze.
Na blokowanie przez poprzedzający samochód narzekał Zhou. Gdy inżynier przekazał mu, iż był to Tsunoda, Chińczyk odparł, że nie jest zaskoczony, wbijając szpilkę zawodnikowi RB.
Ciekawiej zrobiło się, gdy do gry weszły softy. Przejazdy przy użyciu miękkiej mieszanki zapoczątkował Sargeant, a następnie na szybkich okrążeniach mieliśmy zdecydowaną większość stawki.
Mocnym przejazdem popisał się Sainz, który pokrył trzy sektory purpurą. Hiszpana ze szczytu tabeli czasów nie byli w stanie zrzucić Norris, Verstappen i Leclerc, a sztuka ta udała się jedynie Hamiltonowi.
To właśnie Lewis zakończył FP2 na pierwszym miejscu, mając zaledwie 22 tysięczne przewagi nad Carlosem i jedynie 55 nad Lando. W pierwszej czwórce mieliśmy więc reprezentantów czterech różnych zespołów, a topowa trójka zmieściła się w 0,1 sekundy. Obiecujące okrążenie pokonał Gasly, który niespodziewanie wyprzedził Verstappena i zameldował się na P4. Nie zaskoczył za to Perez, który po ukończeniu kółka ustanowił 13. czas, tracąc do kolegi z ekipy ponad 0,5 sekundy.
Ogólnie, poza paroma problemami i komunikatami, nie był to najbardziej pasjonujący trening. Nie licząc szybkich prób, reszta sesji była bardzo spokojna, a kierowcy sprawdzali tempo na długich przejazdach.
Ładowanie danych