Chociaż dzisiejsze kwalifikacje do Grand Prix Bahrajnu padły łupem Maxa Verstappena, Lewis Hamilton jest mile zaskoczony swoją stratą do Holendra z zespołu Red Bulla.
Już po przedsezonowych testach na torze Sakhir Mercedes, który miał podczas nich problemy, w roli faworyta stawiał ekipę Red Bulla. Jak na razie przewidywania te znalazły swoje odzwierciedlenie, ponieważ Verstappen zwycięzył najpierw we wszystkich treningach podczas tego weekendu, a następnie potwierdził dobrą formę, wygrywając kwalifikacje.
Mimo wszystko Hamilton jest mile zaskoczony swoją stratą w dzisiejszej czasówce do holenderskiego kierowcy, która wyniosła 0,388 sekundy. Ze względu na ten fakt 36-latek do jutrzejszego wyścigu ruszy z 2. pola startowego.
– Jest zdecydowanie bliżej, niż się spodziewaliśmy. Uważam, że jest to naprawdę dobry krok naprzód dla nas w ten weekend, bo myśleliśmy, że różnica, którą dzisiaj widać, będzie dwa razy większa. To zasługa naprawdę fantastycznej pracy wykonanej przez nas w naszej fabryce – zaznaczył siedmiokrotny mistrz świata.
Brytyjczyk przyznał, że Verstappen nie miał dziś sobie równych.
– Gratulacje dla Maxa, ponieważ wykonał tak wspaniałą pracę. Pojechał szybko na tym ostatnim okrążeniu. Ja natomiast dałem z siebie absolutnie wszystko, ale niestety nie było to wystarczająco dobre, aby zdobyć pole position. Wyciągnąłem z bolidu absolutnie wszystko, co mogłem. Myślę, że wykonaliśmy naprawdę dobrą robotę podczas testów, aby się tu pojawić – zauważył.
Na jednym kółku Mercedes, jak dotąd, jest gorszy od Red Bulla. Jak - według Hamiltona - będzie na długim dystansie?
– Myślę, że trudno jest to stwierdzić. Różnica w tempie, jaką mają dzisiaj, zwykle przekłada się na niedzielną rywalizację, są bardzo mocni w warunkach wyścigowych. Chciałbym sądzić, że możemy się trochę zbliżyć, ale myślę, że mają co najmniej dwie dziesiąte sekundy przewagi – rzekł kierowca urodzony w Stevenage.
Walka między Verstappenem a Hamiltonem na torze Sakhir zapowiada się zatem ekscytująco. Brytyjczyk w swojej karierze do tej pory tylko dwa razy triumfował na otwarcie sezonu. Holendrowi ta sztuka nie udała się jeszcze nigdy, lecz w jutrzejszym Grand Prix Bahrajnu będzie miał dobrą okazję, by zmienić tę statystykę.