Wyrazisty doradca urzędujących mistrzów świata dzięki nowemu kontraktowi ma pozostać na swoim obecnym stanowisku.
O przyszłości Helmuta Marko spekulowano sporo już od momentu śmierci Dietricha Mateschitza w październiku 2022 roku. Nie było żadną tajemnicą, iż Austriaków łączyły znakomite relacje, a brak ojca sukcesu całej marki mógł okazać się przeszkodą. Ponadto nie brakowało także plotek o wewnętrznych tarciach, nawet z Christianem Hornerem, ale te były oczywiście dementowane.
Umowa 80-latka wygasała już w tym roku i gdyby nie dzisiejsze doniesienia, byłaby zapewne jednym z ważniejszych tematów nadchodzącego sezonu 2024. Tak się jednak nie stanie, bowiem nowe porozumienie ma zapewnić mu pracę w F1 przez następne trzy lata, w okresie 2024-2026.
Wieści te jako pierwsze podali współpracujący ze sobą i mający dobre dojścia dziennikarze portali Formula.hu oraz RacingNews365. Następnie potwierdzenie zamieszczono również na PlanetF1 i brytyjskim Mirror Sport.
Jak usłyszeliśmy od osób będących blisko tej historii, wątpliwe jest, aby Red Bull Racing zdecydował się na wystosowanie oficjalnego komunikatu w tej sprawie. Ma to związek m.in. z kontrowersjami, jakie często wywołuje Helmut. Dotyczą one nie tylko ostrych wypowiedzi, ale też kwestii zatrudnienia i limitów budżetowych. Byki lubią podkreślać, że formalnie Marko jest pracownikiem głównej spółki, Red Bull GmbH, a nie zespołu Formuły 1.