Max Verstappen okazał się najszybszy w kwalifikacjach przed GP Holandii, nieznacznie wyprzedzając duet kierowców Ferrari.
Wbrew zapowiedziom sprzed weekendu czasówka rozegrana została w znakomitych warunkach. Temperatura wynosiła przyjemne 26 stopni Celsjusza, a tor był rozgrzany do 39 stopni.
Q1 - Ricciardout
Pierwsze przejazdy mocno rozpoczął przede wszystkim Max Verstappen, od razu odskakując kierowcom Ferrari na 0.4 i 0.8 sekundy. Tabela jednak zmieniała się bardzo dynamicznie i we wczesnej fazie w czołówce znajdowali się także Kevin Magnussen czy Lando Norris. Później natomiast na P2 i P3 wskoczyły oba Mercedesy, tracące ponad 0.2 sekundy.
W międzyczasie sędziowie zanotowali incydent z udziałem Lando, który został - jak opisał to George Russell - "mega niebezpiecznie wypuszczony" z garażu pod raptownie zblokowane koła Yukiego Tsunody. Ta sytuacja zostanie przeanalizowana po sesji.
Na 6 minut przed końcem na P13 plasował się Charles Leclerc, jednak dobre kółko zapewniło mu 2. pozycję i pewny awans dalej. W końcówce przed odpadnięciem bronić musieli się przede wszystkim Vettel, Ricciardo, Albon, Schumacher i Latifi. Ta sztuka ostatecznie udała się m.in. Tajowi, który w dobrym stylu wskoczył na P7, przed Carlosa Sainza, jak i młodszemu z Niemców, który zanotował 8. czas.
Ostatecznie z czasówką już po pierwszym segmencie pożegnali się Latifi, Vettel (po wpadnięciu żwir w T13), Ricciardo, Magnussen i Bottas.
Q2 - Zandvoortowi oprawcy
Druga część rywalizacji rozpoczęła się od... czerwonej flagi. Powodem była raca, jaka znalazła się na środku toru, na krótkiej prostej między zakrętami 12-13. Porządkowi szybko usunęli przedmiot z trasy, ochrona niedługo potem winowajcę z obiektu, a sesja została wznowiona już po kilku minutach.
Ponownie na szczycie tabeli od razu zameldował się Verstappen z wynikiem 1:10.927, lepszym od Pereza o niecałe 0.4 sekundy. Dobre kółko przejechał także Hamilton, będąc wolniejszym od Red Bulla z numerem 1 tylko o około 0.15 sekundy. Daleko, na P7 i P9, znajdowali się natomiast kierowcy Ferrari.
Kolejny raz na czystym torze poszaleć spróbował Alex Albon, który początkowo legitymował się 10. rezultatem, lecz nie zdołał podciągnąć się wyżej, co przekreślało jego szanse na ponowne Q3.
Obaj kierowcy Ferrari poprawili swoje czasy. Najpierw Leclerc mocno zbliżył się do Verstappena, a potem Sainz przebił jego wynik, podobnie jak Russell, przez co top 4 mieściło się w 0.174 sekundy.
Dobre okrążenia na koniec wykonali też Schumacher i Stroll, którym udało się awansować dalej. Odpadli natomiast Gasly, Ocon, Alonso (który zgłosił przyblokowanie przez Checo), Zhou i Albon.
Q3 - Ciasno w czołówce
Tradycyjnie już mocnym otwarciem popisał się Verstappen, wykręcając 1:10:515 i będąc szybszym od zespołowego kolegi o ponad 0.5 sekundy. Podobnie jak w Q2 znakomicie spisał się też Hamilton, będąc 0.15 sekundy za Maxem. Zeszłorocznych rywali pogodził jednak Leclerc, zyskując 0.059 sekundy nad urzędującym mistrzem świata i wskakując na P1. Słabie pojechali Sainz i Russell, będąc odpowiednio na P4 i P6.
Za trzema topowymi ekipami trwała walka o tzw. best of the rest, którą początkowo wygrywał Norris. Udziału w niej nie mógł wziąć Stroll, który przez problem techniczny przedwcześnie zakończył pracę w kokpicie.
Rywalizacja o pole position była niezwykle zacięta, a Leclerc i Verstappen notowali zbliżone rezultaty w pierwszej części toru, wymieniając się rekordami sektorów. Monakijczyk poprawił się nieznacznie, lecz ostatecznie to lokalny faworyt okazał się szybszy o 0.021 sekundy. Do top 3 zbliżył się też Sainz, który stracił 0.092 sekundy.
Zabawę w ostatnim zakręcie przerwał jednak Checo, który stał obrócony na wewnętrznej po tym, jak samochód uciekł mu na wyjściu z T13, co popsuło próby kilku zawodników.
Ładowanie danych