Christian Horner podzielił się nowym informacjami ws. stanu zdrowia Daniela Ricciardo.
Australijczyk tydzień temu przeszedł operację lewej ręki, która została złamana podczas piątkowego treningu na Zandvoort i wykluczyła go z rywalizacji w Holandii oraz we Włoszech.
Świeżo po zabiegu zaczęto spekulować na temat tego, kiedy Honey Badger będzie mógł ponownie usiąść w kokpicie. Pierwszym dogodnym terminem wydawało się GP Singapuru, natomiast jest ono problematyczne ze względu na to, jak trudnym i krętym obiektem jest Marina Bay.
Po zakończeniu zmagań na Monzy szef Red Bulla przyznał jednak, że wątpi w to, iż Ricciardo zjawi się za kierownicą już za niecałe 2 tygodnie.
- Myślę, że [opuści] Singapur - zaczął Brytyjczyk. - Nie ma szans, że będzie wtedy gotowy. Byłby optymistą, myśląc o Japonii, natomiast wraca o do zdrowia zgodnie z planem. Może oczywiście poruszać ręką, ale musi przejść rehabilitację.
- Widzieliśmy już u motocyklistów, że zbyt szybkie powroty mogą narobić więcej szkody niż pożytku. Chcemy mieć pewność, że wróci do pełnej sprawności, zanim wsiądzie z powrotem do auta.
- Jest bardzo nastawiony na powrót do samochodu na Suzuce. Będziemy bazować na tym, jak sytuacja będzie się zmieniała z dnia na dzień i jak będzie przebiegało leczenie.
Horner został także poproszony o krótkie podsumowanie drugiego występu Liama Lawsona, zastępującego Daniela w samochodzie AlphaTauri.
- Sądzę, że zrobił dziś kawał solidnej roboty. Nie śledziłem przebiegu jego wyścigu zbyt dokładnie. Widziałem, że zdecydowali się na dwa pit stopy, co było niekonwencjonalną strategią. Muszę przyjrzeć się powyścigowym analizom, ale wydaje mi się, że poradził sobie bardzo dobrze.