Nico Hulkenberg doświadczył dość nietypowego zdarzenia podczas pierwszego dnia przedsezonowych testów F1 w Bahrajnie. Incydent, do którego doszło w garażu Saubera, był na tyle niefortunny, iż konieczne było skrócenie jazd oraz odwołanie aktywności medialnych na rzecz wizyty u lekarza. 

Jak się okazuje, średnia aktywność niemieckiego kierowcy w trakcie środowych jazd nie była podyktowana usterką techniczną bolidu, a niecodziennym zajściem, które miało miejsce na stanowisku serwisowym ekipy.  

Jak podały Sky Germany i brytyjski Mirror, pod koniec pierwszej środowej sesji do oka Hulkenberga miała dostać się jakaś drobinka, najprawdopodobniej kurzu lub piasku. Inne raporty podawały, że był to jakiś odprysk lub odłamek. Sugeruje się, że może mieć to związek z działaniami mechaników, którzy pracowali przy samochodzie z użyciem szlifierki.

Stan samopoczucia Hulka w tamtym momencie miał być na tyle nieprzyjemny, iż konieczne było przerwanie programu testowego, gdy tabela pokazywała przejechane zaledwie 55 kółek. Przy okazji odwołane zostały także medialne obowiązki samego zainteresowanego, który koniecznie musiał zostać obejrzany przez lekarza. 

- W środę Nico doświadczył drobnego incydentu zdrowotnego, który spowodował, że nie mógł wziąć udziału w konferencji prasowej. To zdarzenie nie ma jednak żadnego wpływu na jego dalsze aktywności podczas testów - przekazał rzecznik stajni z Hinwil. 

Zgodnie z zapowiedziami Hulkenberg pojawił się w czwartek na torze i przejechał dokładnie 56 okrążeń w trakcie porannej sesji, a jego najlepszy czas dał mu dziewiątą lokatę.

W trakcie pokonywania kolejnych kilometrów 37-latek miał inny niespodziewany incydent. Był to kontakt z Oscarem Piastrim, który poskutkował lekkim uszkodzeniem przedniego płata w bolidzie McLarena.