Nico Hulkenberg został ukarany przesunięciem o trzy pozycje na starcie finału sezonu F1 2024, GP Abu Zabi.
Niemiec zaliczył dziś znakomitą czasówkę i wywalczył sobie czwarte pole, ale ustawi się jutro trochę niżej, na siódmym miejscu.
Już podczas zawodów dowiedzieliśmy się, że kierowca Haasa złamał wytyczne dyrektora wyścigu. Dotyczyło to wyprzedzania na wyjeździe z pit lane, czego wprost zabronił Rui Marques.
Hulkenberg nie zastosował się do tej wytycznej. Została ona celowo dodana w drugiej wersji tego dokumentu, a więc była wyraźnie widoczna poprzez wykorzystanie innego koloru. Za to wykroczenie musiały spotkać go konsekwencje.
- Kierowca nie podważał zignorowania instrukcji dyrektora wyścigu, ale zaznaczył, że nie miał innej opcji niż złamanie reguł, aby przejechać okrążenie - czytamy w uzasadnieniu.
- Chociaż sędziowie rozumieją, że ułożenie garaży ogranicza opcje wypuszczania samochodów na tor, to takie coś nigdy nie może stanowić przyzwolenia na łamanie przepisów.
- Zakaz wyprzedzania w pewnych miejscach, na przykład w pit lane lub - jak w tym przypadku - na wyjeździe z alei, jest stworzony po to, aby uniknąć potencjalnie niebezpiecznych sytuacji. Właśnie dlatego zdaniem sędziów należy się tu cofnięcie na starcie.
Kara +3 jest o tyle bolesna, że Nico Hulkenberg spadnie za Pierre'a Gasly'ego z Alpine, a więc bezpośredniego rywala w walce o P6 w klasyfikacji konstruktorów.