Nico Hulkenberg mógł zostać kierowcą Mercedesa w 2013 roku. Tak by się stało, gdyby Lewis Hamilton nie przyjął wówczas propozycji stajni z Brackley. Te nieznane do tej pory fakty zdradził ostatnio Ross Brawn, były szef niemieckiego zespołu, a obecnie dyrektor ds. sportowych Formuły 1
Znakomita postawa Nico Hulkenberga podczas ostatniego weekendu wyścigowego na Silverstone sprawiła, że coraz głośniej zaczęło się mówić o tym, że Niemiec może już w przyszłym roku powrócić do stawki jako etatowy kierowca.
Bardzo ciepło o niedawnym zastępcy Sergio Pereza wypowiedział się ostatnio Ross Brawn w swoim cyklu, tworzonym przez serię. Dyrektor ds. sportowych Formuły 1 przyznał, że kiedy był szefem zespołu Mercedesa, to rozważał zatrudnienie Hulka.
- Prawie podpisałem z nim kontrakt lata temu, kiedy kierowałem Mercedesem. Gdyby Lewis nie dołączył do nas wtedy, to Nico byłby naszym nastepnym wyborem - zdradził Brawn.
Były szef stajni z Brackley bardzo chwalił Hulkenberga po jego występie podczas GP 70-lecia Formuły 1. Niemiecki kierowca szczególnie dobrze spisał się w kwalifikacjach, gdzie wywalczył P3.
W wyścigu było nieco gorzej i ostatecznie Hulk zajął 7. miejsce. To i tak nieźle jeśli weźmiemy pod uwagę, że Nico do bolidu Racing Point wskoczył w ostatniej chwili, w zastępstwie za zakażonego koronawirusem Sergio Pereza, a do tego nie wystąpił w GP Wielkiej Brytanii tydzień wcześniej i były to jego pierwsze tak długie przejazdy.
- To musiało być niewiarygodne fizyczne wyzwanie dla Nico Hülkenberga i nie wiem jak bardzo był obolały pod koniec wyścigu, ale to był wspaniały wyścig w wykonaniu kogoś, kto został wrzucony na głęboką wodę. Zawsze ogromnie szanowałem Nico jako kierowcę. Jest bardzo mocnym zawodnikiem, który powinien być w Formule 1 - stwierdzi Ross Brawn.