Formuła 1 ogłosiła, że GP Sao Paulo zostanie w kalendarzu aż do sezonu 2030 włącznie.
Jeszcze kilka lat temu dość głośno mówiło się o potencjalnych przenosinach brazylijskiego wyścigu do Rio de Janeiro i pożegnaniu jednego z najmocniej cenionych przez fanów obiektu. Ostatecznie losy rundy na Interlagos udało się uratować, a jedyną niedogodnością była zmiana nazwy zawodów z GP Brazylii na GP Sao Paulo, co jest powiązane z aspektem promocyjnym.
Choć podpisana w 2020 roku umowa miała obowiązywać jeszcze przez 2 lata, to Brazylijczycy już teraz zdołali zapewnić sobie miejsce w harmonogramie na kolejne sezony, rozszerzając kontrakt o kolejne 5 edycji.
W związku z tym Autodromo Jose Carlos Pace czekają pewne zmiany, które jednak nie wpłyną na znakomitą jakość ścigania. Władze miasta postanowiły dokonać znaczących inwestycji, aby tor stał się odpowiedni do organizowania różnych dużych imprez, w tym koncertów. Poza tym poprawę mają odczuć także kibice przybywający tam z uwagi na F1, lecz ta kwestia nie została sprecyzowana.
Przyszłoroczne GP Sao Paulo zaplanowano na pierwsze trzy dni listopada. Przez ostatnie dwa lata, podobnie jak w ten weekend, rywalizacja odbywała się w nowym formacie ze sprintem. Obecnie nie wiadomo, czy stanie się tak również w przyszłym roku, ale Interlagos ma opinię nitki, na której krótki wyścig sprawdzał się zdecydowanie najlepiej.