Wspaniała to była sobota, Lance Stroll nie zapomni jej nigdy. Kanadyjski kierowca zdobył Pole Position przed wyścigiem o GP Turcji, jednak do końca nie było wiadome, czy 22-letni zawodnik po raz pierwszy w karierze ruszy do wyścigu z pierwszego pola.
Sędziowie zawołali młodego kierowcę do siebie po kwalifikacjach, podejrzewając, że zignorował niebezpieczne zajście na najszybszym okrążeniu.
Z onboardu kierowcy wyglądało na to, że mimo pojawienia się żółtych flag po tym, jak w zakręcie numer 7 obrócił się Sergio Perez, Lance wciąż jechał tempem kwalifikacyjnym.
Stewardzi ocenili jednak na podstawie danych, że Stroll po zobaczeniu sygnału znacząco zwolnił, odpuszczając gaz w zakręcie, na zewnętrznej którego stał Meksykanin.
Do pełnej prędkości wrócił dopiero, gdy minął miejsce zdarzenia. Poprawa czasu, do której doszło w trakcie opisywanego okrążenia, miała wynikać z gwałtownego przesychania toru.
To wystarczyło, aby oczyścić Kanadyjczyka, który za tę sytuację nie poniesie konsekwencji.