FIA zapowiedziała publikację nowych regulaminów F1, które będą obowiązywały od sezonu 2026.
Od dobrych kilku tygodni jasne było, iż na początku czerwca dowiemy się czegoś więcej na temat wyglądu bolidów Formuły 1 w jej kolejnej erze. Dziś Międzynarodowa Federacja Samochodowa zapowiedziała, że wszystko zostanie upublicznione jutro, 6 czerwca, o godzinie 15:30.
Jak do tej pory poznaliśmy jedynie regulacje silnikowe. Nowe jednostki napędowe nie będą posiadały systemu MGU-H, a ponadto mają w większym stopniu wykorzystywać energię elektryczną oraz używać wyłącznie paliwa syntetycznego.
W kwestii samych bolidów dominowały natomiast spekulacje oraz przeróżne obawy, np. o wolne tempo czy dziwne zachowanie, w tym nieuniknione zrzucanie biegów na prostych i niekontrolowane obroty. Temat ten doczekał się nawet politycznej przepychanki w zeszłym roku, a szczególnie nacisków ze strony Red Bulla.
Przez ostatnich kilka lat mowa była o takich celach jak redukcja masy (lub przynajmniej niezwiększanie jej), zmniejszenie samochodów (długość i szerokość) i wprowadzenie aktywnej aerodynamiki. Standardowo pojawił się też wątek ułatwienia wyprzedzania i jeszcze większego ograniczenia tych rzeczy, z których sprytne i głodne osiągów zespoły chętnie korzystają, pogarszając sprawę.
Jak wynikało z różnych symulacji czy wizualizacji, kształt maszyn powinien być ogólnie podobny do obecnych, ale diabeł ma tkwić w wielu szczegółach, bo modyfikacje mają objąć sporo obszarów.
W tej chwili niejasne jest, co i w jakiej formie pokażą jutro FIA oraz F1. W 2019 roku, gdy podczas GP USA przedstawiano rewolucję 2021 (finalnie 2022 z uwagi na pandemię), zorganizowano specjalną konferencję, przygotowano dużo materiałów graficznych oraz wypunktowano najważniejsze zmiany.
Przy okazji publikacji przepisów silnikowych 2026 postawiono przede wszystkim na tę ostatnią kwestię.
Aktualizacja: Konferencja prasowa, poświęcona nowym regulaminom, odbędzie się nieco później, najprawdopodobniej w sobotę.