Kierowcy F1 skomentowali długo wyczekiwane w tym sporcie wydarzenie, jakim było pierwsze podium Nico Hulkenberga, który dopiero u schyłku kariery mógł poczuć smak niedzielnego szampana. Swoimi spostrzeżeniami w tym temacie podzielili się m.in. Carlos Sainz, Max Verstappen oraz Fernando Alonso.
Tegoroczne Grand Prix Wielkiej Brytanii obfitowało w wiele ciekawych wydarzeń, ale ostatecznie całe show skradł niemiecki kierowca Saubera, który podczas 239. startu w końcu ukończył zmagania w pierwszej trójce. Pomocne okazały się tu zwłaszcza zmienne warunki pogodowe i zastosowana strategia, która doprowadziła go do wymarzonego sukcesu na poziomie Formuły 1.
Z uwagi na skalę tego wydarzenia nie dziwi fakt, że w zagrodzie dla mediów był to jeden z głównych wątków. Jednej z ciekawszych i mocniejszych wypowiedzi udzielił Carlos Sainz, który postanowił wyróżnić byłego kolegę z Renault i przyznał, że według niego ten od zawsze był w czołówce najlepszych zawodników.
- Wielkie gratulacje dla Nico - powiedział Hiszpan. - Musiał zaliczyć naprawdę bardzo solidny wyścig, skoro zakończył go na trzecim miejscu. Ludzie drwili z tego, że nigdy nie zdobył podium, ale moim zdaniem takie komentarze były kompletnie nieistotne. Dla mnie od zawsze był kierowcą z pierwszej piątki. Jest niezwykle utalentowany i niesamowicie radzi sobie w wyścigach.
- Swego czasu byłem jego kolegą z zespołu. To, że dotychczas nigdy nie stał na podium, było po prostu niefortunnym zrządzeniem losu. Cieszę się więc, że w końcu ma to podium i może zamknąć usta wszystkim, którzy w niego wątpili. Ja nigdy w niego nie zwątpiłem i wiedziałem, że kiedyś nadejdzie ten moment.
Max Verstappen, który ma dobre relacje z Hulkiem, podkreślił za to, że Nico nie przejmował się zbytnio swoim niechlubnym rekordem.
- To fantastyczny moment - przyznał Holender. - Jestem naprawdę szczęśliwy z jego sukcesu. Świetnie jest zobaczyć Nico w pierwszej trójce. Myślę, że to dla niego wyjątkowy moment, ponieważ ściga się w F1 od bardzo dawna i dotychczas nie było mu dane stać na podium, choć kilka razy był blisko tego celu.
- Myślę, że [do sprawy braku podium] Nico podchodził ze spokojem. Wie, na co go stać. W przeszłości udowadniał to nie tylko w F1, ale też podczas wcześniejszych etapów swojej kariery. Z jakiegoś jednak powodu dopiero teraz wskoczył na podium. Według mnie Nico doskonale wie, jak dobry jest, a dzisiejszy sukces nie będzie oznaczał nagle, że jest dużo lepszy. To naprawdę miłe wydarzenie, że zdołał w końcu wejść do top 3.
Choć wypowiedź Fernando Alonso miała w sobie nieco goryczy ze względu na to, że nie udało mu się osiągnąć lepszego rezultatu, to reprezentant Astona Martina także był w gronie tych, którzy gratulowali i cieszyli się szczęściem rywala.
- Ja wystartowałem z 7. miejsca, a ukończyłem na 9. Nico wyruszył z P19, a dojechał na P3. Gdy podejmiesz dobre decyzje w tak zmiennych warunkach, to wyniki potrafią być świetnie. To jego pierwsze podium, więc bardzo się cieszę. To jeden z najlepszych kierowców w stawce, ale nigdy nie miał porządnego samochodu. Jestem bardzo, bardzo i prawdziwie szczęśliwy. Mam nadzieję, że dobrze to uczci.
Również sama czołówka z uśmiechem podeszła do wyniku Hulkenberga. Zabłysnął szczególnie Oscar Piastri, który na konferencji zadał mu pytanie o trofeum.
- Jak to jest czekać 15 lat na podium w F1 i dostać puchar z klocków Lego, który możesz po prostu rozebrać? - pytał Australijczyk.
- Ale ja uwielbiam Lego! Moja córka też może się tym bawić. Zawsze trzeba widzieć plusy. Chociaż jasne, miło byłoby mieć trochę srebra czy złota, lecz nie zamierzam narzekać - odparł Niemiec.