Stajnia z Milton Keynes potwierdziła dziś, iż po sezonie 2024 z jej szeregów odejdzie Jonathan Wheatley, który wzmocni projekt Audi w F1.
Brytyjczyk jest jednym z bardziej doświadczonych pracowników Red Bulla, z którym związany jest od 18 lat. Obecnie do jego obowiązków należy sprawowanie funkcji dyrektora sportowego, w której spisuje się znakomicie i wielokrotnie ratował zespół m.in. u sędziów.
Dziś natomiast okazało się, iż sam zainteresowany zdecydował się podjąć nowego wyzwania w swojej formułowej karierze, które dotyczyć będzie objęcia funkcji szefa Audi w F1. Tym samym Wheatley pozostanie na swoim stanowisku w RBR do końca bieżącego roku, a następnie uda się na standardowy urlop ogrodniczy, aby móc niedługo później pojawić się u nowego pracodawcy.
Co ciekawe, już w maju w środowisku F1 krążyły pogłoski, iż 57-latek może być drugą ważną osobą po Adrianie Neweyu, która opuści szeregi wielokrotnych mistrzów świata, co miało być podyktowane wysokimi ambicjami i chęcią wejścia na szczyt. Wówczas sporo mówiło się o zastąpieniu uwikłanego w aferę obyczajową Christiana Hornera oraz o negocjacjach z innymi ekipami, aczkolwiek w kuluarach na próżno było szukać jakichś konkretnych informacji w tym temacie. Wyglądało więc na to, że wątek automatycznie ucichł.
Jak już jednak wiadomo, finalnie wybór padł na producenta z Ingolstadt, który wejdzie do najwyższej kategorii wyścigowej od sezonu 2026, czyli w momencie wdrożenia nowych regulacji technicznych oraz silnikowych. Kilka dni wcześniej do świeżego projektu zdecydował się dołączyć Mattia Binotto, który od dziś pełni w Hinwil funkcję głównego dyrektora operacyjnego i technicznego.
- To była długa i udana współpraca z Jonathanem, gdyż trwała ponad 18 lat - powiedział szef składu, Christian Horner. - Jego wkład w zdobycie sześciu tytułów mistrzowskich wśród konstruktorów i siedmiu w klasyfikacji kierowców, najpierw jako kierownika zespołu, a następnie jako dyrektora sportowego, na zawsze zapisze się w historii naszej drużyny.
Co ciekawe, jak do tej pory doczekaliśmy się tylko komunikatu Red Bulla. Jak podał Auto Motor und Sport, Audi dało się kompletnie zaskoczyć tym ogłoszeniem.