Dziś zespół Campos Racing oficjalnie ogłosił, że Jan Przyrowski będzie reprezentował go w Hiszpańskiej Formule 4. Polak wystąpi również w dwóch rundach Formuły Winter Series.

Coś, o czym wiedzieliśmy od dawna, zostało oficjalnie potwierdzone -  Jan Przyrowski pojedzie w Griffin Core by Campos. To właśnie z nimi drugi wicemistrz świata w kartingu zadebiutuje w hiszpańskiej odsłonie F4. Polak pojawi się też w Formule Winter Series podczas rund w Walencji i Barcelonie.

Campos to jedna z czołowych ekip serii juniorskich, licząc od Formuły 4 aż po Formułę 2. To właśnie oni wygrali klasyfikację zespołów Hiszpańskiej F4 w sezonie 2022, a w rok temu skończyli na drugim miejscu, 2 punkty za MP Motorsport. Jednym z rywali Przyrowskiego będzie ogłoszony niedawno Maciej Gładysz, a wkrótce swoje angaże powinni potwierdzić jeszcze dwaj inni polscy kierowcy.

Jakiś czas temu udało nam się porozmawiać z Jankiem, który aktualnie przygotowuje się do sezonu w Hiszpanii. Polak wielokrotnie testował na przestrzeni ostatnich miesięcy, by odpowiednio rozpocząć rywalizację w bolidach jednomiejscowych.

- Jestem lekko podekscytowany tym sezonem, ale wiem też, czego się spodziewać - mówił Jan. - Myślę, że będziemy bardzo dobrze przygotowani i jestem w najlepszym możliwym miejscu, by jechać w Hiszpańskiej Formule 4. Jestem pozytywnie nastawiony, a poziom będzie naprawdę wysoki.

Z tym, jak doszło do wywalczenia miejsca w Camposie, wiąże się ciekawa historia, o której opowiedział nam sam zainteresowany. Jak się okazuje, była to okazja, którą Polak wykorzystał całkowicie i m.in. dzięki temu jest dziś w tak dobrym miejscu.

- W zeszłym roku nie mieliśmy planów na 2024, ale po pierwszej rundzie mistrzostw Europy w Walencji wraz z koleżanką mamy pojechaliśmy do siedziby Camposa, gdzie przejechałem pięć kółek na symulatorze. Tylko tyle, bo śpieszyliśmy się na samolot do domu, jednak widocznie się im spodobałem i zostałem zaproszony na testy, na których dobrze mi poszło.

Janek brał też udział w zeszłorocznym shoutoucie do Ferrari Driver Academy wraz z Maćkiem Gładyszem. Żaden z Polaków nie przeszedł do kolejnego etapu, lecz z pewnością sporo się tam nauczyli.

 - Było to niezwykłe doświadczenie, które może przeżyć tylko kilku kierowców. Zobaczenie fabryki, chodzenie w koszulce Ferrari, ale przede wszystkim jeżdżenie po Fiorano zostanie mi w pamięci na długo. Sam tor był całkiem trudny, ale nie jakoś strasznie wymagający, więc świetnie to wspominam.

Rozmawiając o założeniach na nadchodzący sezon, Jan stawia sprawę klarownie:

- Głównym celem jest mistrzostwo i tylko mistrzostwo. Jadę po to, by wygrać. Ostatecznie drugie miejsce jest gorsze od pierwszego. Będę próbował wygrać.

Ważnym aspektem przy przesiadce z gokartów do bolidów jest odpowiednie dostosowanie się do warunków i zrozumienie nowego środowiska pracy. Dobry program testowy z pewnością może zaprocentować w wyścigach, a co więcej pomóc w poprawieniu aspektów, z którymi kierowca ma problemy. Jak wyglądało to w przypadku Janka?

 - Z pewnością rzeczą, do której musiałem się dostosować, jest większe skręcanie kierownicy. W formułach musisz dołożyć trochę kierowcy w porównaniu do kartingu, gdzie nie ma tyle kręcenia. Dużo zależy też od hamowania, które często przydaje się do, powiedzmy, naprawiania podsterowności lub nadsterowności. Nie jest to najłatwiejsze, ale dałem radę się do tego przyzwyczaić. Nie ma jakiejś większej różnicy w percepcji prędkości, a właściwie w kartingu często jest ona większa przez to, że nie jest się tak opakowanym.

Ciekawą stroną przygotowań jest też spora obecność Janka w siedzibie Camposa, gdzie pracuje z inżynierami i trenerem personalnym.

- Pod koniec zeszłego roku spędziłem dwa i pół miesiąca w Hiszpanii, gdzie jeździłem na symulatorze i ćwiczyłem na siłowni. Co jakiś czas mieliśmy też testy na europejskich torach. Komunikacja w zespole odbywa się w języku angielskim, ale zawsze mechanicy czy inżynierowie podrzucają mi jakieś hiszpańskie słówka. Myślę, że całkiem dobrze się już znamy, więc jest naprawdę fajnie.

Po raz pierwszy w bolidzie Camposa będziemy mogli zobaczyć Janka już 16 lutego na torze w Walencji, podczas drugiej rundy Formuły Winter Series. Sezon Hiszpańskiej Formuły 4 rozpocznie się 10 maja na torze Navarra.