Stefano Domenicali potwierdził w wywiadzie dla CNN, iż Grand Prix Monako będzie rozgrywane w nieco krótszym formacie.
Tradycyjnie runda na ulicach księstwa była nieco dłuższa od innych. Dzień dla mediów organizowano w środę, dwa treningi w czwartek, po czym następował wolny od zajęć na torze piątek. Weekend oczywiście był normalnie kontynuowany od soboty.
Nietypowy format miał podłoże historyczne - początkowo wydarzenie organizowano w katolickie święto Wniebowstąpienia. Wybór dnia wolnego od pracy nie był przypadkowy, bo sprawiał, że zamknięcie ulic było mniej uciążliwe.
Od dawna termin rundy nie był już powiązany z ruchomą datą uroczystości, a F1 przyjeżdżała do Monako mniej więcej w okolicach końcówki maja. Z przecieków na temat kalendarza na sezon 2022 wynika, iż w przyszłym roku będzie podobnie i procesja wyścig odbędzie się 29 maja.
Cały weekend będzie jednak nieco krótszy. Seria zrezygnuje z przeciągania go o jedną dodatkową dobę, rozgrywając pierwsze dwie sesje w piątek.
- Monako będzie obejmowało 3 dni - piątek, sobota, niedziela, a nie czwartek, dziura, sobota i niedziela. To zmiana, którą wprowadzimy w przyszłym roku - mówił Stefano Domenicali w rozmowie z Amandą Davies.
Jest to zgodne z wcześniejszymi plotkami, które sugerowały naciski Formuły 1 na takie rozwiązanie. Według doniesień z RaceFans księstwo ma również płacić około 15 milionów dolarów rocznie za możliwość organizacji Grand Prix.
Ten sam portal przekazywał kilka dni temu informacje o ciemnych chmurach, które zbierały się nad wyścigiem we Francji, wstawiając w swoim prowizorycznym kalendarzu Paul Ricard lub Imolę. Włoski obiekt miał zaciekle walczyć o powrót do F1 na stałe, starając się wyprzeć albo Le Castellet, albo obiekt pod Barceloną.
Wygląda jednak na to, iż nie uda mu się zorganizować rundy w 2022 roku, ponieważ Hiszpanie po rocznym i - jak wydawało się nie tylko Bartkowi Budnikowi - ostatnim przedłużeniu mieli zdołać wynegocjować sobie kolejne, a CEO Formuły 1 w tej samej rozmowie dla CNN przekazał, że także Francja ostatecznie znajdzie się w kalendarzu.
Włoch potwierdził również, że królowa motorsportu celuje w tyle wyścigów, ile pierwotnie planowano na obecny sezon. Przerwa zimowa będzie miała rozpocząć się natomiast nieco szybciej - około 2-3 tygodnie wcześniej - niż po tegorocznej kampanii, którą zakończy GP Abu Zabi 12 grudnia.
- Planem są 23 wyścigi. Ogłosimy kalendarz po zebraniu Światowej Rady Sportów Motorowych, czyli 15 października. Chcemy, by sezon zakończył się wcześniej niż w tym roku - dodał Domenicali.