Oscar Piastri wygrał kwalifikacje F1 na Imoli i wywalczył pole position do GP Emilii-Romanii 2025, pokonując Maxa Verstappena. Lando Norris dał się ograć George'owi Russellowi, a Yuki Tsunoda i Franco Colapinto zaliczyli potężne kraksy. Przeciwieństwem ozdoby sesji były wstydliwe wyniki Ferrari.

Q1

Już na początku pierwszego segmentu kwalifikacji tylko połowa stawki zdołała przejechać pomiarowe okrążenie, zanim sesja została przerwana czerwoną flagą. Poważny wypadek zaliczył Yuki Tsunoda - Japończyk zbyt agresywnie najechał na tarkę i przy dużej prędkości wyleciał w żwir w szykanie Villeneuve’a. Jego samochód przekoziołkował przy płocie i w dramatyczny sposób uderzył w bariery. Na szczęście kierowca Red Bulla opuścił bolid o własnych siłach, a obok Doohana z Suzuki był to najgroźniejszy wypadek sezonu.

Sesję wznowiono o 16:20, gdy na zegarze pozostało nieco ponad 12 minut. Sędziowie odnotowali incydent z udziałem Colapinto, który zbyt wcześnie opuścił swoje stanowisko. Ta sprawa zostanie rozstrzygnięta później, ale po jednej tego typu wpadce Mercedesa kiedyś zapowiedziano kary.

Świetne okrążenie zaliczył Verstappen, wyprzedzając zdecydowanie 2. Piastriego - warto podkreślić, że Holender jechał na używanych oponach, będąc już na pomiarowym kółku w momencie wypadku Tsunody. Niespodziewanie 3. miejsce zajął Alonso, podczas gdy Norris, po błędzie na wyjściu z Tosy, znajdował się dopiero na 6. pozycji. Na 5 minut przed końcem w strefie zagrożenia byli obaj kierowcy Saubera, Haasa oraz oczywiście Tsunoda.

Ostateczne próby niewiele zmieniły w układzie tabeli. Z zagrożonej strefy wydostał się Bortoleto, spychając Lawsona. Bearman znajdował się początkowo na premiowanej pozycji, lecz tuż przed zakończeniem jego okrążenia wywieszono kolejną czerwoną flagę - tym razem po kraksie Colapinto, który stracił panowanie nad autem i z dużą siłą uderzył w barierę sekcji Tamburello.

Czas Bearmana nie został zaliczony, gdyż sygnał pojawił się ciut za szybko, co pozwoliło awansować debiutantowi z Saubera, choć Haas prosił jeszcze dyrekcję wyścigu o ponowne przeanalizowanie sytuacji. Trwało to kilka dobrych minut, ale pierwotna decyzja została podtrzymana.

Odpadli: Lawson, Hülkenberg, Ocon, Bearman i Tsunoda.

Q2

Świetnie rozpoczął McLaren, zajmując dwie pierwsze pozycje - Piastri był minimalnie szybszy od Norrisa, a różnica wynosiła zaledwie 0,020 sekundy. Trzeci czas uzyskał Verstappen, a dobre okrążenia przejechali kierowcy Ferrari, plasując się odpowiednio na P5 i P6.

W gronie zagrożonych znaleźli się Stroll, Albon, Bortoleto oraz oczywiście Colapinto. Presję odczuwał także Antonelli, który zajmował dopiero 10. lokatę, tracąc aż 0,571 sekundy do swojego zespołowego kolegi.

Decydujące przejazdy przyniosły sporo emocji, a na czoło tabeli niespodziewanie wskoczył Sainz. Na granicy awansu również wiele się działo - Antonelli ponownie nie złożył dobrego kółka, a losy Ferrari ważyły się do ostatnich sekund.

Ostatecznie tylko Astony, które zdecydowały się na ryzykowną jazdę na pośrednich oponach, pozostały w grze. Decyzja okazała się trafna - zespół z Silverstone wywalczył P6 i P7, a szybszy był Alonso. Ferrari spadło więc pod kreskę, psując święto swoim umęczonym kibicom. 

Odpadli: Leclerc, Hamilton, Antonelli, Bortoleto i Colapinto.

Q3

Finałowy segment mocno rozpoczęły McLareny, z lepszym okrążeniem autorstwa Piastriego. Ekscytacja w ekipie z Woking nie trwała długo - Verstappen przeskoczył Australijczyka o zaledwie 0,049 sekundy. Russell zajmował 4. miejsce, a P5 niespodziewanie okupował Hadjar.

Za nimi byli kierowcy Astona Martina w kolejności Stroll, Alonso, a następnie reprezentanci Williamsa, z szybszym Sainzem. Dziesiątkę zamykał Gasly, tracąc aż 1,450 sekundy do lidera.

Finałowe próby dostarczyły sporo emocji. Walka o pole position trwała do samego końca. Ostatecznie najszybszy okazał się Piastri, wyprzedzając Verstappena jedynie o 0,034 sekundy, pomimo tłoku pod sam koniec. Drugi rząd przypadł Brytyjczykom, a lepiej od ponownie przeciętnego Norrisa spisał się Russell, który swoje najlepsze okrążenie przejechał na pośrednich oponach.

Na P5 był „cichy bohater” kwalifikacji - Alonso na mediumach, który na starcie będzie musiał bronić się przed swoim rodakiem z Williamsa. Lokata nr 8 padła łupem Strolla, a dziesiątkę zamknęli Hadjar i Gasly. Kierowca Racing Bulls popełnił kosztowny błąd na ostatnim okrążeniu, wypadając na trawę.

Ładowanie danych