Lando Norris był najszybszy w kwalifikacjach F1 w Meksyku, zdobywając pole position do niedzielnego wyścigu. Na początku Q3 jedynie Charles Leclerc był w stanie zbliżyć się do jego tempa. Max Verstappen zakończył zmagania poza pierwszą trójką, a Oscar Piastri uzyskał dopiero ósmy czas, choć do wyścigu ruszy z siódmego pola.
Q1
Czasówka rozpoczęła się przy ciepłych warunkach, podobnie jak wszystkie treningi. Najważniejszym czynnikiem wydawały się właśnie temperatury, których zachowanie historycznie ma tu spory wpływ na osiągi aut. Do tego dochodzić miała niemała ewolucja toru.
Początkowo na szczycie znajdował się Bearman, ale szybko stało się jasne, że zaraz prowadzenie przejmie Norris, który urwał aż sześć dziesiątych, malując nitkę na fioletowo. Co ważne, bez impetu w czasówkę wszedł Piastri, który tracił aż siedem dziesiątych do swojego kolegi i rywala w walce o mistrzostwo. Szybko okazało się jednak, że mógł mieć problemy z gazem i systemem DRS, co tłumaczyłoby taką przepaść.
Dużo lepiej spisał się Leclerc, który miał względny kontakt z Norrisem (+0,138). Na Verstappena musieliśmy za to chwilę zaczekać, a onboardy i niestabilność w szybkich sekcjach nie wyglądały spektakularnie, podobnie jak sam rezultat (P3, +0,159). Następnie na P2 wskoczył Russell, pokazując, że Mercedes nie zamierza poddawać się w Meksyku.
Drugie próby przyniosły przede wszystkim poprawę Piastriego, który był niecałe trzy dziesiąte z tyłu. Porządniej pojechał też Leclerc, delikatnie zbliżając się do Norrisa, a zaskoczył szczególnie Bearman, będący dwie dziesiąte gorszy od Lando, co jak na Haasa jest fantastycznym wynikiem. Verstappen w międzyczasie osunął się na P9, po czym wdrapał się z powrotem na P5.
W tarapatach przed ostatnimi minutami byli przede wszystkim kierowcy Alpine, Tsunoda, Hulkenberg i Stroll. Antonelli (P14) również musiał narzucić lepsze tempo.
Końcówka pokazała, że tor stawał się coraz szybszy. Oba Racing Bulls wzięły Norrisa w kanapkę, a Hadjar zameldował się na samej górze klasyfikacji. Na dole wszystko sprowadziło się za to do czasu Albona, który mógł wyrzucić Antonellego już na etapie Q1, lecz nie dał rady. Kierowca Williamsa pozostał tam wraz z dwoma Alpine, jednym Astonem i jednym Sauberem.
Awansu nie uzyskali: Bortoleto, Albon, Gasly, Stroll i Colapinto.
Q2
Drugi segment otworzył szybki przejazd Hajara, ale Francuz wkrótce został zrzucony na P7, a potem na niższe pozycje. Na szczyt następnie wspiął się Leclerc, ale gdy do gry wszedł Norris, to ponownie przypomniał, dlaczego był faworytem tej sesji i urwał mu aż cztery dziesiąte.
Odpowiedzi na lepszego McLarena ciągle nie miał Verstappen, którego strata zbliżała się do 0,6 sekundy. To samo można było powiedzieć o Piastrim, ale tu samochód nie mógł być wymówką - Australijczyk był sekundę z tyłu i w drugiej fazie Q2 musiał oglądać się za siebie.
Poza Oscarem presję czuły Haasy, Alonso, Antonelli i Lawson. Nic więc nie było pewne, bo każdy z tych bolidów było stać na wykręcenie czasów na poziomie top 10. Blisko strefy zagrożenia plasowali się także Russell czy Hamilton.
Siedmiokrotny mistrz uciekł z niej z dużym zapasem, awansując na P2. To samo zrobił też lider Mercedesa, a Verstappen, choć był bezpieczny, ciągle nie fruwał po torze.
Ostatecznie tempa na poprawę nie znaleźli Alonso czy Hulkenberg. Losy Tsunody zależały zaś od Piastriego, który musiał poprawić się, aby nie zakończyć czasówki przedwcześnie, co zrobił z niecałą jedną dziesiątą zapasu.
Awansu nie uzyskali: Tsunoda, Ocon, Hulkenberg, Alonso i Lawson.
Q3
Kluczową fazę dzisiejszej rywalizacji rozpoczął Verstappen, który po drodze załapał się na delikatny cień od Russella. Max zanotował wynik 1:16.455, ale z tyłu naturalnie szalał już Norris. Lando odpowiedział rekordem dwóch sektorów i urwał prawie 0,3 sekundy.
Piastri miał bardzo podobną stratę do swojego kolegi co Verstappen i początkowo zajmował P3. Ciągle w grze były za to Ferrari - Hamilton przebił się przed urzędującego mistrza, a u Leclerca pierwszy sektor zaświecił się na fioletowo, po czym czas okazał się najlepszy o 0,179 sekundy. Była to ogromna niespodzianka, patrząc na dzisiejsze tempo Norrisa.
Kolejkę przy drugich próbach prowadził Oscar, za którym jechał Max. Obaj notowali tylko delikatną poprawę, ale Piastri wbił się na P4, a Verstappen - na P2. Następnie kierowcę McLarena wyprzedził Sainz, ale z tyłu niesamowicie napędzony był Norris, który urwał Leclercowi aż cztery dziesiąte i zgarnął prowadzenie.
Leclerc ciągle planował jeszcze odpowiedź, ale nie dał rady, tracąc 0,262 sekundy. Hamilton za to potwierdził dyspozycję Ferrari, przeskakując Red Bulla. To samo wkrótce uczynił Russell, a Piastri osunął się aż na P8, dając się ograć jeszcze Antonellemu.
Z tyłu małą batalię, o 9. miejsce, rozegrali za to Hadjar z Bearmanem. Zwycięsko z niej wyszedł ten pierwszy.
Ładowanie danych
