Max Verstappen ponownie zdobył pole position do wyścigu F1. Tym razem musiał powalczyć nie tylko z McLarenami, ale także Kimim Antonellim, który przedzielił Lando Norrisa i Oscara Piastriego.

Temperatury powietrza i asfaltu w momencie rozpoczęcia sesji wynosiły odpowiednio 29 i 45 stopni Celsjusza. Była to spora odmiana w porównaniu do sprintu, który odbył się kilka godzin wcześniej - wtedy kierowcy musieli zmagać się ze zmiennymi warunkami, co przełożyło się na wiele akcji i incydentów. Szanse na opady deszczu w trakcie kwalifikacji szacowano na 10%, a tor spokojnie zdążył przeschnąć.

Q1

Już na początku Albon znalazł się pod lupą sędziów w związku z potencjalnym naruszeniem przepisów włączania się do ruchu w alei serwisowej. Sędziowie zajmą się tą sprawą dopiero po zakończeniu czasówki.

Po pierwszej serii przejazdów na czele znajdował się Piastri, wyprzedzając Verstappena i Norrisa. Wciąż brakowało pomiarowych okrążeń ze strony kierowców Mercedesa i Racing Bulls. Podczas drugiej tury ewolucja toru była wyraźna - potwierdzały to choćby wysokie pozycje zawodników Saubera, którzy zajmowali odpowiednio P5 i P8.

Na pięć minut przed końcem prowadził Verstappen, a za nim plasowali się Piastri i Antonelli. Problemy z tempem mieli kierowcy Ferrari - Leclerc był dopiero na P11, a Hamilton po ostrym zblokowaniu kół znajdował się na 14. pozycji. Pod kreską przebywali Ocon, Alonso, Gasly, Stroll i Bearman.

Końcowe próby przyniosły sporo przetasowań, ale żaden z kierowców McLarena nie zdołał odebrać prowadzenia panującemu mistrzowi świata. Sporym zaskoczeniem była eliminacja Hülkenberga i Gasly’ego, zwłaszcza że ich zespołowi partnerzy awansowali. Ferrari nadal miało trudności z walką o wyższe lokaty, a Albon ponownie imponował tempem w ten weekend.

Awansu nie uzyskali: Hülkenberg, Alonso, Gasly, Stroll i Bearman.

Q2

Verstappen rozpoczął mocno, ale to McLareny szybko objęły prowadzenie. Czas Piastriego pokazał, że ekipa z Woking może być niezwykle ciężka do pokonania. Dobrze spisał się również Antonelli, który jednak był minimalnie szybszy od lidera Red Bulla.

Pierwsza próba zupełnie nie wyszła Russellowi, który zajmował dopiero P11. Oprócz niego w strefie zagrożenia znajdowali się Ocon, Doohan, Lawson i Hadjar - ten ostatni nie miał jeszcze pomiarowego kółka. Na pochwałę zasłużył z kolei Bortoleto, który prezentował świetną formę.

W decydujących przejazdach zawiódł bohater sprintu, Hamilton. Siedmiokrotny mistrz świata popełnił zbyt wiele błędów i zajął dopiero 12. miejsce. Odpadli również Bortoleto, Doohan i obaj kierowcy Racing Bulls, choć warto zaznaczyć, że Hadjar był wyraźnie szybszy od Lawsona.

W czołówce niewiele się zmieniło - Piastri pozostał w garażu, a Norris i Verstappen wyjechali na zużytych oponach, oszczędzając świeże komplety na finałową część sesji. Na 3. miejsce wskoczył Russell, a Williamsy zajęły miejsca P6 i P7, z Sainzem przed Albonem.

Awansu nie uzyskali: Hadjar, Hamilton, Bortoleto, Doohan i Lawson.

Q3

Verstappen jako pierwszy rozpoczął jazdę, a jego czas stał się punktem odniesienia dla ścigających go McLarenów. Różnice były minimalne - Norris stracił zaledwie 0,003 sekundy, a Piastri 0,017.

Na P4 ze stratą uplasował się Antonelli, a za nim znaleźli się Albon i Russell, który ponownie nie poskładał optymalnego okrążenia. Dalej byli Sainz i Ocon, a czołową dziesiątkę zamykali Tsunoda i Leclerc - Monakijczyk postawił wszystko na jedną kartę.

Finałowe próby ponownie otworzył Verstappen i mimo pomyłki w pierwszym zakręcie zdecydowanie poprawił swój rezultat. Norris jechał świetne okrążenie i tracił po dwóch sektorach tylko 0,009 sekundy, lecz błąd w ostatnim zakręcie sprawił, że minimalnie przegrał walkę o pole position.

Bardzo blisko był również Antonelli, ale wystarczyło to jedynie na P3. Obok niego ustawi się Piastri - dla którego był to najsłabszy występ kwalifikacyjny w tym sezonie.Na P5 zakończył Russell, który w ten weekend wyraźnie nie może nawiązać do tempa Antonellego na jednym kółku. Za nim uplasowały się dwa Williamsy, z Sainzem na czele.

Dopiero 8. był Leclerc, co jest sporym rozczarowaniem dla Ferrari. Dużym sukcesem może pochwalić się Ocon - awans do Q3 to świetny wynik, szczególnie biorąc pod uwagę odpadnięcie Bearmana już w Q1. Ostatni w czołowej dziesiątce był Tsunoda, który stracił do zespołowego partnera aż 0,739 sekundy.

Ładowanie danych