Lando Norris wygrał fantastyczne kwalifikacje F1 w Monako, pokonując Charlesa Leclerca w wymianie rekordów toru. Top 3 uzupełnił Oscar Piastri, a rozczarowaniem dnia były Mercedesy - George Russell doznał awarii, a Kimi Antonelli rozbił bolid.

Q1

Na 10 minut przed końcem pierwszego segmentu kwalifikacji na prowadzeniu znajdował się Verstappen, wyprzedzając Leclerca i Hamiltona. Norris zajmował dopiero 11. pozycję, ale szybko przebił się na sam szczyt tabeli czasów. Zespół Alpine obrał inną strategię - obaj kierowcy jako jedyni w stawce skorzystali z pośrednich opon.

Zawodnicy nieustannie poprawiali swoje czasy, a kolejny raz pozytywne wrażenie sprawiali reprezentanci Williamsa. Sędziowie odnotowali incydent z udziałem Gasly’ego i Strolla, którym zajmą się po zakończeniu sesji. Była to klasyczna akcja w wykonaniu Kanadyjczyka, który najwyraźniej zapomniał o istnieniu lusterek.

Na cztery minuty przed końcem Q1 w strefie zagrożenia byli Ocon, Stroll, Lawson, Colapinto i Gasly. Na torze działo się naprawdę sporo - Piastri poinformował zespół, że delikatnie zahaczył o ścianę.

W samej końcówce wielu kierowców spadło na moment pod kreskę, ale ostatecznie z rywalizacją pożegnali się: Bortoleto, Bearman, Gasly, Stroll i Colapinto. Nawet zmiana opon na miękkie nie pomogła kierowcom francuskiej stajni, a z ostatniego rzędu wystartuje Brytyjczyk z Haasa, bo czeka go zarobiona w piątek kara.

Na finiszu długo utrzymywał się żółty sygnał, który zamienił się w czerwoną flagę. Okazało się, że w szykanie po wyjściu z tunelu przeszarżował Antonelli, kończąc swoje kwalifikacje na ścianie. 

Sędziowie po sesji zajmą się również incydentem z udziałem dobrych znajomych - Verstappena i Hamiltona. Holender natrafił na siedmiokrotnego mistrza świata i nie szczędził ostrych słów w komunikacji z inżynierem. Zespół Ferrari najpierw przekazał Lewisowi, że Max znajduje się za nim, a chwilę później, że zwolnił - co doprowadziło do nieporozumienia na torze.

Awansu nie uzyskali: Bortoleto, Bearman, Gasly, Stroll i Colapinto.

Q2

Leclerc rozpoczął drugą część kwalifikacji na pośrednich oponach, lecz znacznie lepsze czasy notowali Norris i Verstappen na miękkim ogumieniu. Segment nie potrwał długo - czerwoną flagę wywołał Russell, który stracił moc w swoim Mercedesie i zaparkował w tunelu. Problemy pojawiły się wcześniej, ale Brytyjczyk próbował doczołgać się do alei serwisowej.

Po wznowieniu sesji Leclerc założył już miękkie opony i wskoczył na pierwsze miejsce, jednak chwilę później został zepchnięty przez Norrisa. W strefie zagrożenia znajdowali się Hadjar, Hulkenberg, Ocon oraz oba Mercedesy. Co ciekawe, Albon, Alonso i Sainz swoje czasy ustanowili na pośrednich oponach.

W decydujących momentach świetnie spisał się Albon, który wskoczył na P3. Z kolei Sainz nie zdołał awansować do Q3 - narzekał na brak przyczepności po przesiadce na miękkie opony. Odpadli również Tsunoda i Hulkenberg. Dla Japończyka to kolejna rozczarowująca czasówka, zwłaszcza po groźnej kraksie w Imoli.

Na słowa uznania zasługują kierowcy Racing Bulls oraz Ocon, który wszedł do Q3, podczas gdy jego zespołowy partner zakończył zmagania już na pierwszym etapie.

Mało brakowało, a Piastri - który był już pewny awansu - uszkodziłby swój bolid. Australijczyk stracił kontrolę i lewym tyłem uderzył w barierę, jednak obyło się bez poważniejszych konsekwencji.

Awansu nie uzyskali: Sainz, Tsunoda, Hulkenberg, Russell i Antonelli.

Q3

Pierwsze przejazdy należały do McLarena, z minimalną przewagą Norrisa nad Piastrim. Leclerc, typowany jako faworyt kwalifikacji, zajmował wówczas trzecie miejsce. Tuż za nim plasował się Verstappen, a następnie Hamilton. Dalej był Albon, a za nim Alonso i Ocon. Dziesiątkę zamykali kierowcy Racing Bulls w kolejności Lawson, Hadjar.

W końcówce sesji jako pierwsi na torze pojawili się kierowcy McLarena, a Norris ponownie okazał się lepszy. W odpowiedzi ruszyli zawodnicy Ferrari, a na swój przejazd czekał jeszcze Verstappen. Leclerc objął prowadzenie, lecz McLaren nie powiedział ostatniego słowa i został na kolejne próby.

Piastri co prawda poprawił swój rezultat, ale to nie wystarczyło na pierwszą dwójkę. Ostatnim, który przeciął linię mety, był Norris - i zrobił to w znakomitym stylu, zdobywając pole position, a przy okazji łamiąc barierę 1:10 jako pierwszy w historii.

Hamilton również poprawił czas i ustawi się na P4. Tak jak rok temu pierwsze dwa rzędy na starcie zapełnią tylko kierowcy McLarena i Ferrari. Rozczarował natomiast Verstappen, który pogubił się w środkowym sektorze. Obok Holendra ustawi się Hadjar, za nimi Alonso i Ocon. Dziesiątkę zamknęli Lawson i Albon.

Ładowanie danych