Lando Norris triumfował w kwalifikacjach F1 przed GP Sao Paulo 2025, zachowując zimną krew w decydującym momencie. Drugie miejsce zajął Kimi Antonelli, a trzecie Charles Leclerc. Tuż za podium zakończył Oscar Piastri. Największym zaskoczeniem sesji okazało się odpadnięcie Maxa Verstappena już w Q1.
Temperatury powietrza i nawierzchni w momencie rozpoczęcia sesji wynosiły odpowiednio 26°C i 45°C. Warunki były zupełnie inne niż podczas sprintu i nic nie zapowiadało zmian, ale przede wszystkim zmagań nie popsuła pogoda, którą straszono m.in. wczoraj.
Q1
Po serii pierwszych przejazdów prowadził Hamilton przed Norrisem i Hülkenbergiem. Wciąż bez czasów pozostawali kierowcy Mercedesa, którzy długo przebywali w garażu, a także Bortoleto - po potężnej kraksie miał on znikome szanse na udział w kwalifikacjach.
Antonelli po swoim okrążeniu wskoczył na P1, dokładając Russellowi blisko 0,2 sekundy. Prowadzenie Włocha nie trwało jednak długo, bo szybko odpowiedział Bearman. Inną strategię obrali Gasly, Leclerc oraz kierowcy Astona, którzy początkowo postawili na pośrednią mieszankę.
Ewolucja toru była ogromna, a na siedem minut przed końcem pod kreską znajdowali się Verstappen, Colapinto, Ocon, Tsunoda i oczywiście Bortoleto. Holender nie czekał i od razu ruszył do pracy, mając przed sobą pusty tor. Jego okrążenie było natomiast przeciętne i nie pozwoliło mu wydostać się ze strefy zagrożenia.
Kluczowe próby dostarczyły emocji, a oczy wszystkich skierowane były na Verstappena, który mocno zmagał się ze swoją maszyną. Po dwóch sektorach było jasne, że walka o awans rozegra się na żyletki. Ostatecznie Holender po raz pierwszy od GP Rosji 2021 odpadł już w Q1. Oprócz niego z czasówką pożegnali się Ocon, Colapinto, Tsunoda i Bortoleto, który nie wyjechał na tor, choć Sauberowi nie zabrakło wiele.
Na szczycie wciąż imponował Norris, za nim niespodziewanie trzymali się Gasly i Bearman. Bliski wylotu z czasówki był też Antonelli, który po świetnym sprincie rozpoczął dopiero od 14. lokaty.
Awansu nie uzyskali: Verstappen, Ocon, Colapinto, Tsunoda i Bortoleto.
Q2
Świetne tempo utrzymywał Bearman, który znalazł się na czele przed Antonellim i Piastrim. Na przyczepność bardzo narzekał Russell, choć udało mu się wspiąć na P4. Pod kreską przebywali Gasly, Stroll, Leclerc, Hülkenberg i Sainz. Monakijczyk z Ferrari zaliczył duży uślizg i założył efektowną kontrę. Nie był w tym jedyny - znakomitym panowaniem nad samochodem popisał się również lider Alpine.
Końcówka drugiego segmentu przypominała tę z Q1. Kamery tym razem były skierowane na Hamiltona, który - podobnie jak wcześniej Verstappen - musiał uciekać spod topora i walczył o wypchnięcie Hülkenberga. Efekt był identyczny, a Brytyjczyk zajął dopiero 13. miejsce. Sędziowie odnotowali, że siedmiokrotnemu mistrzowi mógł przeszkadzać Russell, lecz później orzekli, że sprawa nie wymaga dalszego dochodzenia.
Oprócz Hamiltona odpadli Alonso, Albon, Stroll i Sainz. W czołowej dziesiątce nie znalazł się żaden mistrz świata, co jest sytuacją niezwykle rzadką. Na górze tabeli Norris poprawił czas Bearmana, a top 3 uzupełnił Antonelli. Leclerc wskoczył na P4, a do finałowej fazy awansowali jeszcze Gasly oraz obaj kierowcy Racing Bulls.
Awansu nie uzyskali: Alonso, Albon, Hamilton, Stroll i Sainz.
Q3
Po pierwszej serii przejazdów prowadził Piastri przed Leclerciem i Bearmanem. Za nimi plasowały się dwa Mercedesy, a ponownie szybszy był Antonelli. Dalej znaleźli się kierowcy z przeszłością w Red Bullu - Gasly i Lawson. Ósme miejsce zajmował wówczas Hadjar, a dziesiątkę zamykali Hülkenberg i Norris, który popełnił spory błąd przy dojeździe do T1. Brytyjczyk pojechał bardzo szybko w drugim i trzecim sektorze, lecz nie zdołał zniwelować początkowej straty i był dopiero 10.
W decydujących próbach Norris znakomicie udźwignął presję i pewnie sięgnął po P1. Obok kierowcy McLarena ustawi się ponownie Antonelli. Drugi rząd utworzą Leclerc i Piastri. Piąte miejsce przypadło Hadjarowi, a szóste Russellowi, który swój ostatni przejazd wykonał na pośrednich oponach.
Za Brytyjczykiem ukończyli Lawson i Bearman. Szczególnie rozczarowany może być reprezentant Haasa, który był znakomity przez całą czasówkę, aż do finałowego okrążenia. Dziesiątkę zamknęli Gasly i Hülkenberg.
Ładowanie danych
